Życie w chciwości, dla samych siebie, po to, by posiadać i mieć władzę, zagłusza obecność Boga - mówił w niedzielę papież Franciszek. W czasie spotkania na południowej modlitwie Anioł Pański przestrzegał przed bożkami doczesnego bogactwa.
W rozważaniach przed modlitwą Franciszek podkreślił, że obecność Boga zagłuszana jest przez "życie w chciwości, dla samych siebie, po to, by posiadać i mieć władzę".
To są "ciernie", które "walczą z Bogiem" - ocenił papież, nawiązując do przypowieści o siewcy. Wyjaśnił, że Jezus przeprowadza "duchowy rentgen" serc ludzi. Jest ono glebą, na którą pada ziarno Słowa Bożego - wskazał Franciszek, zastrzegając że Słowo Boże "nie jest klatką ani pułapką", ale ziarnem, które może przynieść owoce.
- Nasze serce jako gleba może być dobre i wtedy Słowo przynosi owoce, ale może być również twarde i nieprzenikalne. Tak się dzieje wtedy, gdy słyszymy Słowo, ale odbija się ono od nas - powiedział Franciszek.
Wenezuelczycy proszą o modlitwę
Papież pozdrowił obecnych na placu Świętego Piotra przedstawicieli wspólnoty Wenezuelczyków mieszkających we Włoszech. Przyszli oni na spotkanie z flagami swego kraju. Franciszek zwracając się do nich ponownie zapewnił o swej modlitwie za Wenezuelę.
W niedzielę w Wenezueli odbywa się nieformalne referendum zorganizowane przez przeciwników prezydenta Nicolasa Maduro. Opozycja pyta obywateli, czy chcą zachowania dotychczasowej konstytucji, którą chce zmienić szef państwa.
Wenezuela zmaga się obecnie z największym od dekad kryzysem gospodarczym i politycznym. W trwających od początku kwietnia antyrządowych protestach, którym towarzyszą starcia z policją i wojskiem, zginęło już prawie sto osób. Demonstranci oskarżają prezydenta Maduro o zapędy dyktatorskie, domagają się jego ustąpienia i rozpisania nowych wyborów.
Autor: kg/sk / Źródło: PAP