Palinomania zapewni zwycięstwo McCainowi?


Sarah Palin jako kandydatka na wiceprezydenta USA jest strzałem w dziesiątkę. Na wiece wyborcze z nią i Johnem McCainem kobiety walą drzwiami i oknami. Czyżby gubernator Alaski miała odebrać Backowi Obamie żeńską część elektoratu? O nagłej zmianie podczas kampanii pisze "Rzeczpospolita".

– Jeszcze niedawno nie sądziłam, że wybiorę się na jakikolwiek wiec McCaina. Palin wszystko zmieniła. Dotąd to była zwykła kampania. Teraz to prawdziwy ruch społeczny - mówi 61-letnia Linda Evans, księgowa spod Waszyngtonu.

Podobnych kobiet, nagle zainteresowanych polityką, a przynajmniej Sarą Palin, jest znacznie więcej. Efektem rekordy na wiecach przedwyborczych. I tak na przykład w środę, w parku Van Dyke'a w Fairfax (stan Virginia) przyszło 16 tysięcy osób, co jest rekordem w dotychczasowej kampanii republikanina.

Republikanie górą

Ostatnie tygodnie przyniosły zwrot w dotychczasowej walce o Biały Dom - John McCain wyszedł na prowadzenie w przedwyborczych sondażach. Stacja CNN, opierając się na wynikach pięciu ośrodków badania opinii publicznych, podaje, że kandydat Republikanów może liczyć na 46-procentowe poparcie, a senator z Illinois 45-procentowe. Jeszcze na początku września, podczas konwencji republikanów, Obama miał czteroprocentową przewagę.

(CZYTAJ WIĘCEJ O KONWENCJI REPUBLIKANÓW)

Z kolei "Washington Post" i ABC News precyzują, że zmiana ta spowodowana jest wzrostem poparcia republikanów wśród białych kobiet. Nikt nie ma wątpliwości, że w głównej mierze to zasługa Palin.

(CZYTAJ WIĘCEJ O SARZE PALIN)

Źródło: Rzeczpospolita