Palestyńska wojna domowa

Aktualizacja:

Konflikt między rywalizującymi o poparcie Palestyńczyków Hamasem i Fatahem wzbiera na sile. W walkach w strefie Gazy w starciach z klanem popierającym Fatah zginęło czterech członków Hamasu, w tym trzech policjantów.

W walkach na przedmieściu Gazy rannych zostało ponadto pięciu hamasowców i ponad 30 innych osób, wśród których byli członkowie powiązanego z Fatahem klanu Hilles.

Według rzecznika Hamasu Islama Szahwana, przyczyną aktywności klanu są prowadzone przez Hamas aresztowania wśród jego członków. Rządzący Strefą Gazy Hamas, przeciwnik rządzącego całą Autonomią Palestyńską Fatahu, oskarża klan Hilles o odpowiedzialność za serię zamachów w zeszłym tygodniu.

Wielka akcja Hamasu przeciwko zwolennikom prezydenta

Hilles zaprzecza, jakoby miał związek z zamachami, w których zginęło pięciu bojowników Hamasu. W reakcji na to Hamas zatrzymał ponad 200 zwolenników Fatahu, a Fatah odpowiedział aresztowaniami dziesiątków działaczy Hamasu.

Ponadto siły Hamasu wtargnęły tydzień temu w Gazie do siedziby WAFA - agencji prasowej prowadzonej przez zwolenników prezydenta i szefa Fatahu Mahmuda Abbasa.

Była to jedna z wielu podjętych tego dnia akcji Hamasu przeciwko zwolennikom, a także biurom i organizacjom charytatywnym związanym z Fatahem. W biurach wszystkich tych organizacji konfiskowano dokumenty i komputery.

Małe szanse na porozumienie

Po sobotniej strzelaninie prezydent Abbas telefonował do Ahmeda Hillesa, starszego rangą członka klanu, by wyrazić swoją solidarność. Abbas uznał kampanię Hamasu za "nie do przyjęcia" i "ciosem" wobec jego apeli o dialog narodowy.

Wybuch przemocy może przeszkodzić w podjętych przez Egipt próbach pogodzenia Fatahu i Hamasu. Napięcia między obu rywalizującymi ze sobą frakcjami palestyńskimi wybuchły w zeszłym roku, kiedy Hamas przejął kontrolę nad Strefą Gazy.

Źródło: PAP, tvn24.pl