10 osób zginęło, a około 30 zostało rannych w wyniku poniedziałkowego wybuchu bomby przed ambasadą Danii w Islamabadzie. Duńczycy podejrzewają, że za zamachem stoi Al - Kaida, która miałaby zareagować na przedruk karykatur Mahometa w duńskiej prasie. Norwegowie zawieszają działalność dyplomatyczną w stolicy Pakistanu.
25-kilogramowy ładunek został umieszczony w samochodzie, zaparkowanym w pobliżu placówki. Wybuch zniszczył mur ambasady i bramę wjazdową, zostawiając głęboki, szeroki na trzy metry lej w jezdni. Uszkodzony został też sam budynek i znajdujące się na terenie placówki dyplomatycznej samochody.
Rząd reaguje
W ataku zginął Pakistańczyk posiadający duńskie obywatelstwo - poinformowało w poniedziałek wieczorem duńskie MSZ. Ofiara nie była jednak pracownikiem ambasady. Rząd zwołał w związku z wybuchem specjalne posiedzenie, a minister spraw zagranicznych Per Stig Moeller potępił atak nazywając go "nie do przyjęcia". Wcześniej dla telewizji TV2 News powiedział: - To straszne, że terroryści dopuszczają się takich czynów.
Duńskie media przypominają w poniedziałek o kwietniowych wystąpieniach numeru 2 w Al-Kaidzie Ajmana az-Zawahiriego, który nawoływał do ataków na duńskie cele. Tymczasem w związku z atakami działalność chwilowo zawiesiła ambasada w Norwegii w Islamabadzie.
Zasłużyli na to
- Od opublikowania karykatur baliśmy się ataków. Ale za to, co zrobili naszej religii, zasłużyli na to - powiedziała mieszkająca nieopodal ambasady Sana Khalid. Jej głos jest wyrazem powszechnych przekonań wśród wyznawców islamu, który zakazuje prezentowania podobizn Mahometa - a karykatura została uznana za szczególne świętokradztwo.
Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com