Ostrzał Izraela z Jordanii?


Po niewyjaśnionych strzałach ze strony Syrii, teraz do izraelskich żołnierzy strzelano zza jordańskiej granicy - podało dowództwo armii Izraela w Jerozolimie. Jordania zaprzecza.

Według strony izraelskiej, jeden lub dwóch niezidentyfikowanych napastników, pozostających po jordańskiej stronie granicy, otworzyło ogień do żołnierzy, którzy patrolowali pustynną granicę izraelsko-jordańską, niedaleko przejścia granicznego Arawa. W sprawie - jak podała armia - wszczęto dochodzenie.

Dowództwo armii zastrzegło, że w incydencie nikt nie odniósł obrażeń i nie jest jasne, kim byli napastnicy.

Jordania zaprzecza

Jordania natychmiast zaprzeczyła informacjom Izraelczyków. - Informacja, jakoby strzały padły z jordańskiej strony granicy, jest absolutnie pozbawiona podstaw - podano w oświadczeniu rządowym, przekazanym w serwisie jordańskiej agencji Petra.

Kilka dni temu Izrael podał, że jego żołnierze znaleźli się pod ostrzałem prowadzonym ze strony Syrii. Również ten incydent nie został wyjaśniony.

Trudna historia Palestyńczyków w Jordanii

Izrael i Jordania podpisały w 1994 roku porozumienie pokojowe, a na wspólnej granicy dotychczas panował spokój. W samej Jordanii obecna ofensywa Izraela w Strefie Gazy wywołała gwałtowne protesty uliczne. Palestyńczycy - miejscowi, a także uchodźcy - stanowią tu ok. 60 proc. ludności.

We wrześniu 1970 roku w Jordanii doszło do krwawej konfrontacji między miejscową ludnością a Palestyńczykami, oskarżanymi o próbę przejęcia władzy w kraju. Wydarzenia te w historii zyskały miano "Czarnego Września".

W ich wyniku Organizacja Wyzwolenia Palestyny została wyparta z jordańskiego terytorium i przeniosła swe bazy do Syrii i Libanu.

Źródło: Reuters, PAP, bbc.co.uk