Minister Radosław Sikorski wrócił już z USA i niedługo spotka się z premierem Donaldem Tuskiem. Szef rządu z kolei o godz. 18 w Pałacu Prezydenckim spotka się Lechem Kaczyńskim. Polscy politycy nerwowo próbują dogadać się między sobą i z Amerykanami na temat budowy w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.
Spotkanie w Pałacu odbędzie się na zaproszenie prezydenta. Lech Kaczyński będzie chciał zapewne usłyszeć od premiera, jakie jest ostateczne stanowisko rządu w sprawie negocjacji z Waszyngtonem. W miniony piątek Tusk oświadczył, że Polska nie otrzymała satysfakcjonujących gwarancji bezpieczeństwa w negocjacjach ws. tarczy.
Później jednak zarówno on, jak i jego ministrowie dawali do zrozumienia, że nie wszystko stracone i do porozumienia z USA może dojść, chociaż Polska dalej chce więcej, niż oferują jej Amerykanie.
W trakcie rozmów z prezydentem premier zapewne przekaże mu informacje, które z Waszyngtonu przywiezie szef dyplomacji Radosław Sikorski. Minister od niedzieli wizytował Waszyngton i rozmawiał o ewentualnej budowie tarczy m.in. z sekretarz stanu USA Condoleezzą Rice, ale kandydatami na prezydenta Barackiem Obamą i Johnem McCainem.
Wizyta Sikorskiego była potrzebna
Jak mówił Sikorski w wywiadzie dla "Dziennika", jego wizyta nie miała charakteru kurtuazyjnego, ale dotyczyła konkretów. - To było ważne doprecyzowanie stanowisk.
To było ważne doprecyzowanie stanowisk. Polska złożyła tak zwany non paper. Sprecyzowała na piśmie, na jakich warunkach mogłaby stacjonować w Polsce bateria Patriotów. Krótko mówiąc, oferowaliśmy garnizon stronie amerykańskiej i to zostało pozytywnie przyjęte jako krok ułatwiający Amerykanom podjęcie decyzji zgodnej z naszymi oczekiwaniami Radosław Sikorski dla "Dziennika"
Jak jednak dodał, "strona amerykańska nie ukrywa, że wolałaby, byśmy przyjęli ich stanowisko" - Ale taka jest natura negocjacji - dopowiada Sikorski.
O co idzie gra?
Jak informuje dziennik "Polska", negocjacje tak naprawdę dotyczą dwóch dokumentów. Pierwszy mówi o samej bazie, a drugi jest deklaracją o polityczno-wojskowej współpracy.
W pierwszym dokumencie znajdują się m.in. zapisy o gwarancji bezpieczeństwa dla Polski, podziale kompetencji między polskiego i amerykańskiego komendanta bazy, kwestie odpowiedzialności prawnej za popełnione błędy i procedury kończące istnienie bazy w przypadku niepowodzenia projektu.
Dokument o współpracy polityczno-wojskowej zaś mówi o konsultacjach między dowództwami obu armii, modernizacji polskiego wojska i gotowości zainstalowania w Polsce rakiet Patriot.
Jakie są szanse porozumienia? - W administracji są różne stanowiska. Mamy nadzieję, że przeważy sprzyjające nam - odpowiedział "Dziennikowi" Sikorski.
Źródło: PAP, "Dziennik", "Polska"