Ostatnia nadzieja pilotów F-35 jest niesprawna

Aktualizacja:
 
Problemy ze spadochronami mają praktycznie wszytkei F-35USAF

Amerykanie zawiesili loty swoich najnowocześniejszych myśliwców F-35. 15 maszyn wykorzystywanych obecnie w testach i wstępnym szkoleniu, jest niebezpiecznych dla swoich pilotów. Jak się okazało, spadochron w ich katapultowanym fotelu jest źle złożony. Gdyby pilot musiał awaryjnie ewakuować się z myśliwca, mógłby mieć poważny problem.

Wszystkie loty i testy zakładające szybkie kołowanie po pasie 15 F-35 zostały zawieszone. Maszyny będą musiały poczekać, aż ich producent je przepakuje i będzie można je na nowo zamontować. Zanim pierwszy F-35 będzie mógł wznowić loty, ma minąć co najmniej 10 dni.

Niesprawny ratunek

15 uziemionych maszyn to w większości egzemplarze, które służą do szkolenia przyszłych pilotów i przechodzą wstępne testy przed wprowadzeniem do służby. Trzy F-35 z wadliwymi spadochronami jeszcze znajdują się na linii produkcyjnej w zakładzie Lockheed Martina.

Nie podano w jaki sposób zauważono problem z spadochronami. Pentagon i Lockheed Martin w oświadczeniu poinformowały, że źródło niesprawności znajduje się w zakładzie brytyjskiej firmy Martin Baker, która produkuje fotele katapultowane. Najprawdopodobniej z powodu źle przygotowanych instrukcji czasze spadochronów składano w odwrotnej kolejności niż należało.

Teraz trzeba wyjąć z każdego F-35 moduł z spadochronem, wysłać go do Anglii i oczekiwać na zamiennik. Problem nie dotyczy jedynie ośmiu myśliwców w wersji B i C, przeznaczonej dla US Navy i Marines. W nich zamontowano starsze fotele katapultowane z odpowiednio złożonymi spadochronami.

 
Leon Panetta oglądający kokpit F-35 

Jazda po wybojach

Problem z fotelem katapultowanym dokłada kolejną cegiełkę do góry problemów stojących przed tym myśliwcem piątej generacji, który ma być podstawą amerykańskiego lotnictwa w pierwszej połowie XXI wieku. Program budowy F-35 dawno przekroczył już zakładane koszty i terminy. Pomimo tego Pentagon jest zdeterminowany go kontynuować, ponieważ nie ma żadnych alternatyw. Pomimo zapowiedzianych cięć w wydatkach wojskowych, w budżecie na 2012 roku F-35 nie ucierpiał.

Obecnie wojskowi i specjaliści wskazują, że zarządcy programu zbyt szybko starają się za wszelką cenę rozpocząć większe serie produkcyjne, tak aby nie zmieniać po raz kolejny harmonogramu. Pojawiające się liczne drobne problemy mają jednak świadczyć o tym, że pośpiech jest zdecydowanie nie wskazany. Według nieoficjalnych doniesień Pentagon już zadecydował o kolejnym odwleczeniu dostaw 175 F-35 z pierwszych serii produkcyjnych na "po 2017 roku". Pierwotnie seryjne maszyny miał trafiać do wojska już od 2015 roku.

Docelowo Amerykanie i grupa zagranicznych kontrahentów chce kupić ponad trzy tysiące F-35 z dostawami trwającymi do lat 30-tych XXI wieku. Cena za sztukę wyniesie najprawdopodobniej około 150 milionów dolarów. Cały program budowy i zakupów F-35 jest największym i najdroższym w historii wojskowości. Jego koszt jest szacowany tylko w USA na niemal 400 miliardów dolarów.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: USAF