W błyskawicznym tempie potoczył się proces pracowników francuskiej organizacji charytatywanej, którzy pod koniec października próbowali porwać z Czadu ponad setkę dzieci. Sześciu wolontariuszy zostało skazanych na osiem lat pracy przymusowej.
Po trwającym zaledwie cztery dni procesie sąd w Czadzie uznał, że Francuzi próbowali wywieźć 103 dzieci do Europy. Pomimo wyroku istnieje prawdopodobieństwo, że rząd Czadu zawrze specjalną umowę z Paryżem. Na jej podstawie wolontariusze mogliby zostać przewiezieni do Francji.
Francuzi zostali aresztowani 25 października, gdy próbowali wywieźć z tego kraju do Europy 103 dzieci w wieku od roku do 10 lat. Oskarżono ich o "oszustwo" i "usiłowanie uprowadzenia dzieci". Małych Afrykańczyków przedstawiano jako sieroty z Darfuru - graniczącej z Czadem i ogarniętej konfliktem prowincji Sudanu. Okazało się jednak, że wśród nich były dzieci czadyjskie, wiele z nich miało też rodziców.
Francja potępiła akcję organizacji "Arche de Zoe", lecz sprawa zaostrzyła stosunki Paryża z jego dawną kolonią przed planowanym rozmieszczeniem w Czadzie unijnych sił pokojowych. Mają się one zajmować ochroną uchodźców z Darfuru.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters