W gwałtowne starcia z policją przerodził się protest jerozolimskich ortodoksyjnych Żydów, którzy nie wierzą, że aresztowana kilka dni temu członkini ich społeczności jest winna śmierci swojego dziecka.
Według policji, aresztowana kobieta niemal zagłodziła swojego trzyletniego syna na śmierć, zanim odebrano jej dziecko. Izraelskie media dodają, że powodem tej tragedii jest choroba psychiczna kobiety.
Ortodoksyjni Żydzi jednak ani mediom, ani policji nie wierzą. Uważają, że władze nadużyły swych uprawnień, aresztując podejrzaną, ponieważ jest ona niewinna. Pewność tę opierają na przekonaniu, że religijna Żydówka nie mogłaby zagłodzić swojego dziecka.
Kamieniami w policję
Ponieważ policja i prokuratura nie podzielają ich przekonania, postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec zatrzymania kobiety na ulicach Jerozolimy. Protest przerodził się w zamieszki. Zapłonęły kosze na śmieci, a w kierunku policji poleciały kamienie. Funkcjonariusze odpowiedzieli armatkami wodnymi. Do akcji wkroczyła też policja konna.
Protesty mogą przybrać na sile bądź osłabnąć w piątek, gdy sąd zadecyduje, czy przedłużyć areszt podejrzanej matce.
Źródło: Reuters