Izrael staje do walki z ortodoksyjnymi Żydami. Po tym, gdy radykałowie opluli i zwyzywali ośmiolatkę, przez kraj przetoczyła się fala sprzeciwu. Coraz mocniejszą pozycję zyskują izraelskie feministki, które mają już swoją gwiazdę - kobietę, która odmówiła ustąpienia miejsca w autobusie mężczyźnie.
Naama Maargolese, ośmiolatka mieszka w podjerozolimskim miasteczku Beit Szemesz. By dostać się do szkoły musi przejść przez ultraortodoksyjną dzielnicę zmieszkałą przez społeczność haredim. Radykałowie atakowali ją za zły ubiór - zbyt krótką sukienkę, za krótkie rękawy bluzki. Któregoś dnia została opluta przez mężczyzn, nazwali ją "dziwką".
Wydarzenie zwróciło uwagę mediów na coraz bardziej radykalne działania ortodoksyjnych Izraelczyków. Głos zabrał nawet sam prezydent Izraela Szymon Peres. - Nikt nie ma prawa zagrażać małej dziewczynce, żadnej kobiecie. Ortodoksyjni Żydzi nie kierują tym państwem - zwrócił się do społeczeństwa.
Kobieta na tył autobusu
Radykałowie chcą narzucenia swoich zasad reszcie izraelskiego społeczeństwa. Domagają się oddzielnych chodników dla kobiet, osobnych miejsc w autobusach, a także przestrzegania bardzo sztywnych zasad ubioru.
- Kobieta koszerna oceniana jest przede wszystkim po skromności. Posadzenie jej z tyłu autobusu nie jest poniżeniem ani powodem do wstydu. To czyni ją skromną i to zachowanie jest godne prawdziwej Żydówki - przekonuje Yaakov Halperin, rabin, szef ultraortodoksyjnej partii Zjednoczonego Judaizmu Tory.
Izraelskie feministki walczą o równouprawnienie
Izraelskie feministki zarejestrowały reakcję mężczyzn w autobusach i reakcję ultraortodoksyjnych kobiet. - Próbujesz pozbawić nas naszych religijnych korzeni - mówiła jedna. - Nie dbamy o prawo Izraela. Jest jedno prawo - Tory - dodała druga.
Za symbol walki z radykalizmem uznana już została Tanya Roseblit, która odmówiła odstąpienia miejsca w autobusie ortodoksyjnemu Żydowi. Porównuje się ją do Rosy Parks, afroamerykanki, która w autobusie jako pierwsza odmówiła ustąpienia białemu mężczyźnie. Tym samym zapoczątkowała erę równouprawnienia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24