- Stany Zjednoczone i Europa powinny ograniczyć produkcję biopaliw, ponieważ szkodzą one zaopatrzeniu w żywność w okresie rosnących cen - oświadczył w poniedziałek Jeffrey Sachs, doradca sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
- Musimy znacznie ograniczyć nasze programy biopaliw. Były one zrozumiałe w czasach znacznie niższych cen i większych zapasów żywności, ale nie mają sensu teraz, w warunkach globalnego jej niedostatku - powiedział Sachs, amerykański naukowiec, który jest specjalnym doradcą Ban Ki Muna w sprawach walki z nędzą.
Innego zdania jest unijna komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer-Boel, która uczestniczyła w konferencji "Rolnictwo i przemysł spożywczy 4 lata po rozszerzeniu UE" zorganizowanej w warszawskiej SGH. Uważa ona, że przyczyną wzrostu cen żywności są zmienne warunki klimatyczne, zwiększony popyt ze strony krajów rozwijających się, głównie Chin i Indii, oraz spekulacje na rynkach rolnych.
W opinii komisarz, produkcja biopaliw nie jest przyczyną wzrostu cen żywności. Wyjaśniła, że na ten cel UE przeznacza zaledwie 2 proc. produktów rolnych. Zapewniła, że KE nie ma zamiaru wycofać się z celu osiągnięcia 10-proc. udziału biopaliw w paliwach płynnych.
Wysokie ceny żywności i paliw są powodem wielu protestów i zamieszek w biedniejszych krajach świata. W wielu krajach władze wprowadziły subsydiowane ceny żywności, ograniczany jest również eksport, wszystko to ma przeciwdziałać wzrostowi cen.
- W Stanach Zjednoczonych aż jedna trzecia zbiorów kukurydzy trafi w tym roku do baków. To ogromny cios dla światowego zaopatrzenia w żywność - powiedział Sachs.
W ubiegłym roku przywódcy państw UE podjęli zobowiązanie zwiększenia udziału biopaliw w transporcie drogowym do 10 proc. w 2020 roku w ramach walki z globalnym ociepleniem.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24