"Anulowania" i "uznania za niebyłą" deklaracji niepodległości Kosowa domagała się Rosja od pilnie zwołanej Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jej zachodni członkowie nie podzielili zdania Moskwy.
- Żałujemy, że Rada Bezpieczeństwa nie może zgodzić się co do następnych kroków, ale ten impas był widoczny już od wielu miesięcy - takie oświadczenie w imieniu siedmiu zachodnich członków Rady złożył belgijski ambasador Johan Verbeke.
Oprócz Belgii podpisała się pod nim Francja, Włochy, Wielka Brytania, Chorwacja, Niemcy i Stany Zjednoczone.
Jeszcze przed posiedzeniem Rady odmienną opinię wyraził rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin. Zażądał od Organizacji Narodów Zjednoczonych "anulowania" i "uznania za niebyłą" proklamacji niepodległości Kosowa. Powołał się przy tym na Kartę Narodów Zjednoczonych, podkreślając, że gwarantuje ona państwom integralność terytorialną.
Sekretarz apeluje o pokój
Sekratarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował zarówno do Serbów jak i Albańczyków, aby zgodnie z zapewnieniami powstrzymali się od wszelkich działań oraz wypowiedzi, które mogłyby zagrozić pokojowi w Kosowie oraz w całym regionie.
W poniedziałek dalszy ciąg debaty.
Polska się wstrzymuje, Turcja chętna
Nie wiadomo, ile państw uzna nowe państwo. Warszawa z decyzją na razie się wstrzyma. Jak oznajmił w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, Polska zaczeka na wynik obrad szefów dyplomacji Unii Europejskiej w tej sprawie.
Z uznaniem nie chce zwlekać za to Turcja. Jak podała telewizja CNN-Turk, powołując się na źródła tureckiego MSZ, Ankara zamierza to uczynić "natychmiast" po Stanach Zjednoczonych.
Prisztina świętuje
Nie zważając na dyplomatyczne spory w centrum kosowskiej stolicy Kosowarzy urządzili prawdziwą fetę. W powietrze poleciały tysiące fajerwerków, a setki tysięcy ludzi zagrzewają się do zabawy podczas okolicznościowego koncertu.
Źródło: Reuters, PAP, TVN24