Pionier inżynierii genetycznej, "ojciec" owieczki Dolly profesor Ian Wilmut został odznaczony tytułem szlacheckim. - Co naturalne, jestem zachwycony i podekscytowany tym wyróżnieniem - powiedział słynny genetyk.
Jego zdaniem nagroda jest dowodem, że doceniona została waga eksperymentów biomedycznych związanych z genetyką. To one, zdaniem Wilmuta, są "wielką nadzieją na przyszłość".
W 1997 roku Wilmut sklonował pierwszego ssaka z materiału genetycznego pobranego od dorosłego osobnika. Owieczka Dolly stała się sławna na całym świecie i przyniosła równie wielką sławę swojemu "ojcu". Zwierzę zmarło w 2003 roku, a jego szczątki są wystawiane w Royal Museum w Edynburgu.
Kontrowersje wokół klonowania
Zwolennicy klonowania mówią, że przyniesie ono wiele korzyści w przyszłości. Klonowanie terapeutyczne pozwoli uzyskać m.in. idealnie pasujące i nie narażone na odrzucenie organy do transplantacji. Komórki macierzyste mogą zaś pomóc w leczeniu takich chorób jak na przykład Alzheimer.
Przeciwnicy eksperymentów genetycznych argumentują, że ewentualne zyski schodzą na drugi plan wobec moralnych kontrowersji. Ich zdaniem ludzie nie powinni odgrywać roli Boga i nieodpowiedzialnie powoływać życia.
Choć sam Wilmut zaptrzestał eksperymentów z ludzkimi embrionami, powiedział że decyzję tę podjął w oparciu o fakty naukowe, a nie z powodu etycznych pobudek.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24