Wielki pożar fabryki w Kalifornii. Wystawione za magazynem plastikowe kontenery zapaliły się od temperatury. Na miejscu pojawiły się dziesiątki strażaków, a nad fabryką zawisła ogromna chmura czarnego dymu.
Pożar w fabryce koncernu Marco Plastics w Fairfield zagroził też bazie wojskowej Travis położonej kilka kilometrów dalej. Żołnierze stanęli więc w gotowości i czekali na rozkazy w wozach gaśniczych na wypadek potrzeby szybkiej interwencji. Przybyli na miejsce strażacy poradzili sobie jednak z ogniem sami.
Największy problem stanowi potężna chmura toksycznego dymu, która unosi się nad okolicą. Ponieważ jest bardzo gorąco, przestrzeń zupełnie otwarta, a wiatry w regionie to rzadkości - przedstawiciele służby zdrowia martwią się o mieszkańców. Dlatego wszystkim przebywającym w promieniu kilku kilometrów poradzili opuszczenie domów, a przejeżdżających w okolicy kierowców kierują na objazdy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters