Odpowiedzą za alarm na lotnisku

Aktualizacja:
 
Samolo wyleciał z olbrzymim opóźnieniemsxc.hu

Nie trzech, a dwóch mężczyzn, którzy po pijanemu wywołali w piątek incydent na lotnisku Heathrow w Londynie zostało oskarżonych o wywołanie fałszywego alarmu terrorystycznego i posłużenie się atrapą bomby - poinformowała w sobotę brytyjska policja.

Uzbrojeni funkcjonariusze wyprowadzili w piątek wieczorem z samolotu linii Emirates Roberta George'a Fowlesa i Alexandra Bain McGinna, po informacji, że mężczyźni grozili załodze samolotu. Robert Fowles zostanie dodatkowo oskarżony o skonstruowanie atrapy bomby.

Kiepski kawał

Maszyna została przeszukana przez specjalnie przeszkolone psy, ale nie znaleziono żadnych ładunków wybuchowych. Samolot z 331 pasażerami miał wylecieć w piątek wieczorem do Dubaju. Został jednak przetrzymany przez noc w Londynie i wystartował dopiero w sobotę popołudniu. Początkowo brytyjskie media mówiły o trzech zatrzymanych.

Lotnisko Heathrow, największe w aglomeracji londyńskiej, funkcjonuje normalnie, ale od prób dokonania zamachu w święta na pokładzie samolotu z Amsterdamu do Denver, na lotniskach utrzymuje się stan podwyższonego alertu.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu