Odebrali szejkowi obywatelstwo. Interweniuje ONZ

Protesty w Bahrajnie w 2011 r. zostały brutalnie stłumione
Protesty w Bahrajnie w 2011 r. zostały brutalnie stłumione
Reuters
Szyici w Bahrajnie stanowią większość. Protestują od 2011 r., a szejk to jeden z ich przywódcówReuters

Decyzja władz Bahrajnu dotycząca pozbawienia obywatelstwa wysokiego rangą duchownego szyickiego, szejka Isy Kasima, jest "ewidentnie nieuzasadniona" - oświadczyła we wtorek rzeczniczka Wysokiego komisarz ONZ ds. praw człowieka Ravina Shamdasani.

- Jako że nie odbył się żaden proces, nie można uzasadnić tego kroku - tłumaczyła Shamdasani.

Tysiące na ulicach Bahrajnu

Władze rządzonego przez sunnicką dynastię Bahrajnu ogłosiły w poniedziałek, że pozbawiają obywatelstwa szejka Kasima, zarzucając mu "nawoływanie do sekciarstwa i przemocy" i służenie "zagranicznym interesom".

W reakcji zaniepokojenie tym krokiem wyraził w poniedziałek także departament stanu USA, podkreślając, że Stany Zjednoczone nie mają informacji o żadnym wiarygodnym dowodzie, który miałby usprawiedliwić takie działanie władz Bahrajnu.

Po ogłoszeniu decyzji władz tego w większości szyickiego kraju na ulicę miasta, gdzie żyje duchowny, wyszły tysiące manifestantów.

Władze w Manamie często krytykowane są przez organizacje praw człowieka o to, że stosują przemoc, tłumiąc trwające od 2011 roku masowe prodemokratyczne protesty szyitów domagających się wolnych wyborów i przekształcenia absolutystycznego ustroju państwa w monarchię konstytucyjną.

Władze Bahrajnu wielokrotnie pozbawiały obywatelstwa oponentów reżimu. Manama zarzuca swoim przeciwnikom stosowanie przemocy. Nazywa ich "terrorystami wspieranymi przez spiskowców z (szyickiego - red.) Iranu".

Autor: adso//gak / Źródło: PAP