Od traktorów bojowych po tajemnicze "atomowe walizki". Co pokazał Kim?


Sobotnia wielka parada w Pjongjangu z okazji 60. rocznicy zawieszenia broni w wojnie koreańskiej przyniosła wiele pytań. W jej trakcie kilku żołnierzy wiozło na kolanach sporych rozmiarów pudełka z naklejonym symbolem radioaktywności. Co było w środku? - zastanawia się Zachód.

Wielka parada zwyczajowo odbywała się na jednym z centralnych placów Pjongjangu, przed wielką trybuną, na której stanął wódz, Kim Dzong Un w otoczeniu najwyższych rangą wojskowych oraz partyjnych notabli. Przed nimi na wielkim placu stały tysiące Koreańczyków, wykazujących się idealnym zgraniem w tworzeniu różnych wzorów i napisów przy pomocy trzymanych kolorowych przedmiotów.

Niepokojąca nowość

Najważniejszym elementem dnia był pokaz militarnej "potęgi" kraju. Z racji na charakter wydarzenia, czyli zawieszenia 60 lat temu działań zbrojnych, przed trybuną najpierw przejechali na ciężarówkach weterani, którzy bardzo energicznie machali w kierunku wodza. Po nich przejechała kolumna zabytkowego uzbrojenia. Co ciekawe, niektóre systemy pokazywane w "normalnej" części parady nie są wiele nowsze od tych, które pokazywano w części historycznej. Po przemarszu kolumn żołnierzy przed trybunę wyjechały ciężarówki, wiozące największą zagadkę parady. Siedzieli w nich żołnierze, trzymający na kolanach dziwne "walizki" z dużymi naklejkami ostrzegającymi przed radioaktywnością. Nie wiadomo co Korea Północna chciała przekazać. Mogło to być symboliczne pokazanie, że kraj posiada materiały radioaktywne pozwalające budować broń atomową. Mogło to być również sugerowanie, że Korea Północna posiada "brudne bomby", czyli takie w których wybuchają tradycyjne ładunki wybuchowe rozrzucające po okolicy materiał radioaktywny.

"Brudne" bomby?

Jest mało prawdopodobne, aby były to natomiast zminiaturyzowane bomby atomowe umieszczone w walizkach, które podczas Zimnej Wojny opracowało między innym w ZSRR. Ich zbudowanie jest bowiem bardzo skomplikowanym zadaniem, wymagającym znacznych umiejętności technicznych. Uznaje się, że Korea Północna jest w stanie obecnie budować jedynie relatywnie proste i duże bomby atomowe. Najbardziej niepokojącą opcją jest to, że Pjongjang uzbroił swoje specjalne oddziały dywersyjne w "brudne bomby". Korea Północna od dekad intensywnie rozwija liczące kilkadziesiąt tysięcy siły specjalne, których zadaniem na wypadek wojny jest przedarcie się na południe i prowadzenie działań dywersyjnych oraz terrorystycznych. Gdyby niektórzy z dywersantów posiadali "brudne bomby", to zagrożenie z ich strony znacząco by wzrosło.

Kilka innych nowości

Poza dziwnymi walizkami, zainteresowanie na paradzie wzbudził między innymi pokazany po raz pierwszy ciężki śmigłowiec transportowy Mi-26. Nie wiadomo kiedy dokładnie maszyny zakupiono, ale w 2007 roku po raz pierwszy zauważono cztery na zdjęciach satelitarnych. Mi-26 to największy produkowany seryjnie śmigłowiec transportowy świata.

Ciekawostką związaną ze śmigłowcami był też nowy element parady, polegający na niskich przelotach par małych śmigłowców zwiadowczych MD 500, pochodzących z USA. 87 takich maszyn zakupiono w niejasnych okolicznościach za pośrednictwem niemieckich firmy w latach 80-tych w wersji cywilnej, po czym przebudowano do celów wojskowych. Nigdy nie pokazywano ich publicznie. Na końcu parady pokazano ponownie tajemnicze rakiety KN-08, które zaprezentowano po raz pierwszy rok temu. Tym razem były już pomalowane w sposób standardowy, tak jak wszystkie północnokoreańskie rakiety dalekiego zasięgu. Nadal nie wiadomo jednak, czy są to prawdziwe rakiety, czy makiety, za jakie uznano pokazano rok temu egzemplarze. Nigdy nie przeprowadzono ich testu w locie, więc nie wiadomo nic o tym, aby były sprawne. Poza takimi "perełkami" zaprezentowano masę uzbrojenia niemal zabytkowego, które stanowi kościec wojska Korei Północnej. To w większości sprzęt zaprojektowany w ZSRR w latach 50., 60. i 70. ubiegłego wieku, który Korea Północna próbuje własnymi siłami modernizować i rozwijać. Nigdy nie da to jednak skoku jakościowego, dzięki któremu można by dorównać uzbrojeniu Korei Południowej. Pewne rozbawienie wzbudziły pokazane ponownie "traktory bojowe", ciągnące zamontowane na zwykłych przyczepach rolniczych wyrzutnie prostych rakiet. Niegdyś traktory malowano jeszcze w wojskowy kamuflaż, ale obecnie z tego zrezygnowano i pokazano je w wersji normalnej, czyli w czerwieni.

Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl