Brytyjczycy i Portugalczycy jako ostatni w Europie - o godzinie 1. czasu polskiego - przywitali Nowy Rok. Godzinę wcześniej razem z Polską, w 2010 rok weszła większość Europejczyków. "Wyprzedziło" nas niewiele krajów. Pierwsze fajerwerki na Starym Kontynencie - już o 22. czasu polskiego - wystrzeliły w Rosji, a następnie - o 23. - na Ukrainie.
W Moskwie o północy nad dachami Kremla odbył się pokaz fajerwerków. - Drodzy obywatele Rosji, drodzy przyjaciele. Tej nocy mam kilka unikalnych minut, kiedy mogę zwrócić się do każdego z was. Mijający rok nie był najłatwiejszy dla naszego kraju. Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że razem możemy przezwyciężać trudności. Oznacza to, że zmierzamy do stworzenia silnego i nowoczesnego państwa, trwałej gospodarki. Zrobimy wszystko, aby życie każdego człowieka stało się bardziej wygodne i bezpieczne - zwrócił się do swoich obywateli prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew.
Porządku na ulicach Moskwy pilnowało cztery tysiące policjantów i ponad tysiąc strażaków.. W uliczkach prowadzących do Placu Czerwonego rozstawiono wykrywacze metali.
Godzinę później noworoczne fajerwerki rozbłysły nad Kijowem. O północy do swoich rodaków zwróciła się również premier Ukrainy Julia Tymoszenko.
Romantyczny Paryż
Prawdopodobnie największa impreza sylwestrowa w Europie odbyła się w Berlinie. Na liczącym 2,2 kilometra terenie pomiędzy Bramą Brandenburską a Kolumną Zwycięstwa zgromadziło się około miliona ludzi. Na estradzie występowały miejscowe gwiazdy, m.in. Jürgen Drews, Right Said Fred i Loona.
Z kolei główną sylwestrową atrakcją w Paryżu była wyjątkowa iluminacja Wieży Eiffla. Jak przystało na jedno z najbardziej romantycznych miejsc na globie, o północy na Polach Elizejskich można było zobaczyć wiele całujących się par.
Trudniej było całować się na Cyprze, bo tamtejsze władze zgotowały obywatelom nietypową atrakcję: na tę jedną wyjątkową noc zniesiono zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych. Palacze mogli swobodnie zaciągać się dymem w pubach, restauracjach i kafejkach.
Rozświetlony Lodnyn
Jako jedna z ostatnich w Europie w 2010 rok weszła Wielka Brytania. W Londynie Nowy Rok przywitano dźwiękami dzwonu Big Ben. Główne imprezy odbywały się w pobliżu London Eye, słynnego koła widokowego na południowym brzegu Tamizy. Odbył się tam sześciominutowy pokaz pirotechniczny. Pokaz obserwowało ok. 200 tys. widzów. Najlepsze miejsca widokowe były zajęte już od godziny 21.
W brytyjskiej metropolii mimo stosunkowo niskiej temperatury (+3. stopnie Celsjusza) bawiono się na ulicach korzystając z darmowego transportu publicznego.
Mokre Włochy
We Włoszech Sylwester nie należał do spokojnych. Przed północą przez Rzym przeszła burza. Organizatorzy ogromnego koncertu pod rzymskim Koloseum spodziewali się kilkuset tysięcy ludzi, ale na zabawę pod gołym niebem zdecydowało się tylko około stu tysięcy. Zabawę zakończył wielki pokaz fajerwerków.
W Wenecji 30 tysięcy ludzi bawiło się... stojąc na zalanym Placu św. Marka. Choć woda miała około 20 centymetrów, tylko nieliczni przyszli w kaloszach. O północy uczestnicy sylwestrowej zabawy zamiast oblewać się szampanem, ochlapywali się wodą.
O godzinie 3 naszego czasu korki szampana strzeliły na słynnej plaży Copacabana w brazylijskim Rio de Janeiro. Według szacunków, bawi się tam dwa miliony osób.
nsz//sk
Źródło: PAP, Reuters, CNN, tvn24.pl