Urodzony w Syrii obywatel USA został oskarżony o pracę dla syryjskiego wywiadu. Mężczyzna miał szpiegować amerykańskich działaczy sprzeciwiających się reżimowi prezydenta Baszara el-Asada i dostarczać syryjskim agentom nagrania audio i wideo.
Prawo do zgromadzeń i protestowania jest wysoko cenione w Stanach Zjednoczonych i zasmuca, że amerykański obywatel z Leesburg jest oskarżony o pracę dla syryjskiego rządu w celu identyfikacji i zastraszania tych, którzy z tego prawa korzystają prokurator Neil MacBride
Przekazywał nagrania, dane, numery
Zarzuca mu się także rekrutowanie innych osób, aby zbierały informacje o przeciwnikach reżimu Asada oraz akcjach sprzeciwu organizowanych w USA. Między kwietniem a czerwcem Soueid dostarczył syryjskiej agencji wywiadowczej w sumie 20 nagrań, które rejestrują protesty w USA. Przekazywał również dane demonstrantów, w tym numery telefonów i adresy poczty elektronicznej.
W czerwcu pojechał nawet do Syrii, żeby osobiście spotkać się z Asadem - głosi akt oskarżenia.
Soueid jest również oskarżony o składanie fałszywych oświadczeń na temat pracy dla syryjskich tajnych służb, Muchabaratu, kiedy był w sierpniu przesłuchiwany przez FBI.
"Poważne zagrożenie dla kraju"
- Prawo do zgromadzeń i protestowania jest wysoko cenione w Stanach Zjednoczonych i zasmuca, że amerykański obywatel z Leesburg jest oskarżony o pracę dla syryjskiego rządu w celu identyfikacji i zastraszania tych, którzy z tego prawa korzystają - powiedział prokurator Neil MacBride.
Podkreślił, że "szpiegowanie dla innego państwa jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju".
W następstwie tłumienia trwających od ponad sześciu miesięcy protestów antyrządowych w Syrii zginęło, według danych ONZ, blisko 3 tys. ludzi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24