Premier Donald Tusk został zaproszony przez prezydenta USA Baracka Obamę na rozmowy o bezpieczeństwie. Razem z przywódcami państw nowej Europy spotkają się w czwartek w Pradze - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś. I zapewnił: pan prezydento zakresie rozmów zostanie poinformowany.
Na rozmowy zostali zaproszeni przywódcy Polski, Węgier, Słowacji, Słowenii, Łotwy, Litwy, Estonii, Bułgarii i Rumunii. Spotkanie będzie miało formę obiadu. Odbędzie się prawdopodobnie w ambasadzie amerykańskiej w Pradze.
Przyszłość NATO na obiedzie
Według rzecznika rządu, główny temat rozmów to kwestie szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Europejscy przywódcy będą też rozmawiali z prezydentem Obamą o przyszłości NATO i misji w Afganistanie. - Mamy nadzieję, że będzie szansa, żeby zaprezentować polską wizję i przyszłości NATO, i relacji Europy ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział TVN24 Paweł Graś.
- Na pewno przed wyjazdem pan prezydent zostanie poinformowany o tym, jakie stanowisko, jakie tezy pan premier do Pragi ze sobą zabiera – poinformował rzecznik rządu. Dopytywany, czy będzie to stanowisko do informacji prezydenta, czy też kwestie podlegające dyskusji podkreślił, że to zależy od prezydenta, bo "pan premier, jeśli tylko jest przez pana prezydenta zapraszany, nigdy nie odmawia spotkań".
Uspokojenie nowych członków
Zdaniem czeskich dziennikarzy z agencji CTK, celem amerykańskiego prezydenta jest w istocie próba uspokojenia nowych członków NATO z Europy Wschodniej i Środkowej. Jak zauważa agencja, rządy tych państw zaniepokojone są wysiłkami USA na rzecz poprawy stosunków z Rosją. Te odczytują jako zagrożenie.
Jak twierdzą źródła dyplomatyczne, na które powołuje się CTK, Obama prawdopodobnie zapewni przywódców Europy Wschodniej i Środkowej, że podpisany przez niego i prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa nowy traktat rozbrojeniowy (START) nie zagraża regionowi.
Według tych źródeł, Amerykanie chcą oddzielić sprawy rozbrojenia nuklearnego od projektu obrony przeciwrakietowej.
Nowy układ sił
Obama w czwartek w Pradze podpisze z Miedwiediewem traktat w sprawie nowego układu o redukcji strategicznej broni nuklearnej. Układ jest zgodny z wizją światowego rozbrojenia atomowego, którą promuje administracja Obamy od początku jego rządów. Ma obowiązywać przez 10 lat z możliwością przedłużenia o 5 kolejnych.
Redukcja strategicznej broni atomowej w USA i Rosji daje Obamie mocny argument w przekonywaniu innych państw posiadających arsenał nuklearny oraz tych, które planują wejść w posiadanie tego rodzaju broni, żeby także dążyć do nuklearnego rozbrojenia. Jest to także argument na rzecz walki z rozprzestrzenianiem broni nuklearnej, aby nie dostała się w ręce terrorystów.
Źródło: PAP, tvn24.pl