W Stanach Zjednoczonych, po wygraniu przez Baracka Obamę wyborów prezydenckich, zwiększył się popyt na pistolety, karabiny i amunicję - twierdzą właściciele sklepów z bronią na terenie całego kraju. Wszystko dlatego, że krążą tam pogłoski, jakoby nowy prezydent chciał ograniczyć prawo obywateli do zakupu broni - pisze w piątkowym wydaniu "The New York Times".
Boom rozpoczął się w ubiegłym tygodniu, na krótko przed wyborami. Według Jima Pruetta, właściciela sklepu z bronią w w Houston, w ostatnią sobotę sprzedał on siedem razy więcej broni niż zwykle w sobotę. W tym samym dniu mieszkańcy Colorado złożyli rekordową liczbę wniosków o wydanie licencji na posiadanie broni.
Obama zabierze broń Amerykanom
- Obama będzie zabierać Amerykanom broń - jest przekonany Pruett, którego sklep w ostatnich dniach był dosłownie oblegany przez klientów. - Chce nam odebrać nasze karabiny i stworzyć socjalistyczne społeczeństwo - wyjaśnia Pruett.
Niebezpieczna tendencja David Nelson, współwłaściciel magazynu broni w Missoula (Montana), powiedział, że "widzi niebezpieczną tendencję". - Po ogłoszeniu Baracka Obamy kandydatem na prezydenta Demokratów, handel bronią w naszym magazynie wzrósł o ponad 30 proc. - Ludzie boją się nadmiernej ingerencji legislacyjnej z Waszyngtonu - mówi Nelson.
- Nie wiemy, kto promuje koncepcję, że zmiana administracji federalnej wpłynie na zaostrzenie przepisów o posiadaniu broni, ale biznes się ostatnio rozkręcił - powiedział rzecznik agencji Lance Clem.
Broń - dobra inwestycja w kryzysie
Władze federalne zwracają jednak uwagę, że rynek broni jest nieprzewidywalny. W maju 2008 r. w porównaniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku, sprzedaży broni palnej wzrosła tylko o 17 proc., ale Obama wówczas nie był jeszcze faworytem gry o Biały Dom. Kolejny wzrost sprzedaży nastąpił dopiero w październiku - popyt poszedł w górę o 14 proc. Niektórzy uważają, że ma to związek z kryzysem gospodarczym. Zakup broni jest uważany za dobrą inwestycję.
Zapamiętane słowa Obamy
W czasie kampanii wyborczej rywale Obamy często podkreślali, że ograniczy on Amerykanom prawo do samoobrony. Demokraci odpowiadali, że ich kandydat będzie dążył do poszanowania praw jednostki, w tym prawa do własnej broni. Wielu jednak dobrze zapamiętało słowa Baracka Obamy wypowiedziane w kwietniu, że "część jego współobywateli w trudnych czasach chwyta się broni lub religii".
Źródło: New York Times
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu