Były prezydent USA Barack Obama stawił się w środę rano w sądzie w Chicago, by zasiąść w ławie przysięgłych. Ostatecznie nie został wybrany, jednak jego pojawienie się w sądzie wywołało sensację.
Barack Obama przyjechał do sądu w środę rano i wyszedł około południa. Miał na sobie marynarkę, ale nie miał krawata.
Na miejscu zebrały się tłumy, które chciały zobaczyć byłego prezydenta. Część ludzi miała ze sobą książki do podpisania. Inni, także pracownicy sądu, chcieli sobie zrobić z nim zdjęcie. Jedna z kandydatek na ławnika powiedziała prasie, że czuła się jak "kawałek topiącego się masła", kiedy prezydent uścisnął jej dłoń.
Ostatecznie Obama został losowo odrzucony i opuścił sąd. Wcześniej były prezydent obejrzał film instruktażowy dla kandydatów na członków ławy przysięgłych.
Obama dostał już wezwanie do spełnienia obywatelskiego obowiązku w 2010 roku podczas swojej pierwszej prezydenckiej kadencji. Wtedy udało się mu przełożyć wizytę w sądzie, ponieważ tego samego dnia miał umówione wcześniej spotkanie z prezydentem Kurdystanu.
Autor: mart//kg / Źródło: BBC