"Obama sprytnie lawiruje ws. tarczy"

 
Obama spotkał się z MiedwiediewemEPA

Barack Obama o tarczy antyrakietowej mówi bardzo sprytnie: nie mówi ani tak, ani nie - uważa ekspert stosunków międzynarodowych Richard Pipes. Jego zdaniem spotkanie prezydentów USA i Rosji było jednak "bez znaczenia". - To sukces Obamy, bo poprawił stosunki z Rosją bez większych ustępstw ze strony USA - nie zgadza się Charles Kupchan.

Prezydenci Rosji i USA, Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama, uzgodnili w poniedziałek podstawowe parametry nowego traktatu, który ograniczy potencjały ofensywne obu krajów i który zastąpi wygasający 5 grudnia układ o redukcji broni strategicznych z 1991 roku (START-1). W ciągu siedmiu lat od wejścia w życie nowego traktatu, Rosja i USA zredukują liczbę głowic bojowych do 1500-1675, a systemów przenoszenia - do 500-1110.

"Obama w sprytny sposób wypowiada się o tarczy"

Eksperci różnią się w ocenie tego porozumienia. - Redukcja rakiet z liczby, która jest w stanie zniszczyć cały świat, do nieco mniejszego poziomu jest bez znaczenia. Dopiero całkowita eliminacja broni nuklearnej byłaby realnym osiągnięciem, ale to nie jest możliwe. Redukcje nie zniechęciły takich państw jak Iran czy Korea Północna do zbrojeń atomowych i sprzedaży rakiet innym krajom - uważa Richard Pipes, znawca historii Rosji i były dyrektor wydziału Europy Wschodniej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA.

Jego zdaniem Obama zręcznie natomiast rozgrywa sprawę tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, przeciwko której protestuje Rosja. - Obama w sprytny sposób wypowiada się o tarczy - nie mówi ani tak, ani nie. Rosja zdaje sobie sprawę, że baza rakiet przechwytujących w Polsce jej nie zagraża. Problem polega na tym, że nie może się pogodzić, iż Stany Zjednoczone chcą rozmieścić te instalacje w regionie, który należał do niej. Tego nie może znieść. Nie wiem, co Obama im w Moskwie przekazał, ale myślę, że w sumie nie jest gotowy z tarczy zrezygnować - powiedział profesor.

"Nie doszło do układu ws. tarczy"

Z kolei ekspert z amerykańskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR) Charles Kupchan uważa, że "jest wątpliwe, by na szczycie doszło do jakiegoś układu w tej sprawie, podobnie zresztą jak w kwestii dalszego rozszerzenia NATO". - Rosjanie chcieli powiązania kontroli zbrojeń z sprawą obrony rakietowej w Polsce, ale Obamie udało się najwidoczniej przekonać Miedwiediewa do podpisania porozumienia pomimo braku umowy o tarczy - powiedział Kupchan.

Jego zdaniem spotkanie było sukcesem Obamy, gdyż okazało się krokiem na rzecz poprawy stosunków z Rosją bez większych ustępstw ze strony USA.

- Szczyt dał impuls do przyspieszenia procesu zbliżenia między obu krajami, który musi trwać długo. Obama potrzebował czegoś konkretnego w polityce zagranicznej, gdyż niektórzy wytykają mu, że chociaż jest popularny na świecie, niewiele z tego na razie wynika - powiedział profesor Uniwersytetu Georgetown i były wysoki urzędnik Białego Domu. Według niego konkretem jest właśnie to porozumienie.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA