"O ósmej rano wtargnęli jacyś ludzie, nie dali mi się ubrać..."

Aktualizacja:

Śledczy dokonali w poniedziałek przeszukań w mieszkaniach liderów antyputinowskiej opozycji w Moskwie. Niektórzy spośród opozycjonistów objętych tą akcją otrzymali na wtorek wezwania do Komitetu Śledczego FR. Przeszukania mają mieć związek z demonstracjami przed zaprzysiężeniem Władimira Putina. Opozycjoniści twierdzą jednak, że akcja ma związek z planowanymi na wtorek kolejnymi protestami.

Przedstawiciele Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej wkroczyli do mieszkań m.in. opozycyjnego adwokata, blogera i bojownika z korupcją Aleksieja Nawalnego, koordynatora radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa oraz przywódcy liberalnej Solidarności Ilji Jaszyna. Przedstawiciele Komitetu Śledczego byli również przed mieszkaniami innego z szefów Partii Wolności Narodowej Borysa Niemcowa i lidera grupy artystycznej Wojna Piotra Wierziłowa, jednak nie zastali żadnego z nich. Rzecznik Komitetu Śledczego FR Siergiej Markin przekazał, że śledczy zamierzają przeszukać "ponad 10 obiektów".

Przywódcy Partii Wolności Narodowej (Parnas) Michaił Kasjanow i Władimir Ryżkow ostrzegli, że eskalacja przemocy ze strony władz grozi wybuchem społecznym, za który poniesie odpowiedzialność Putin i jego ekipa.

"Wtargnęli jacyś ludzie, nie dali mi się ubrać" Swoją akcję funkcjonariusze Komitetu Śledczego rozpoczęli o 8 czasu moskiewskiego (6 czasu polskiego). Rewizje trwały od czterech do sześciu godzin, a w wypadku Nawalnego - ponad 12 godzin. Opozycjonistom zabierano dokumenty, elektroniczne nośniki danych, w tym komputerowe dyski twarde i przenośne, a także telefony komórkowe. Celebrytce Ksenii Sobczak skonfiskowano dużą sumę pieniędzy, według nieoficjalnych informacji - 1,5 mln euro. - O ósmej rano wtargnęli jacyś ludzie, nie dali mi się ubrać, ograbili mieszkanie, poniżyli... Nigdy nie sądziłam, że wrócimy do kraju takich represji - oburzyła się celebrytka w swoim mikroblogu na Twitterze. "Niewiele brakowało, a rozbiliby drzwi"

Również Nawalny poinformował na Twitterze, że policja przyszła do niego o godz. 8. "Niewiele brakowało, a rozbiliby drzwi" - napisał. Adwokaci Nawalnego przekazali, że przez ponad dwie godziny nie chciano ich wpuścić do jego mieszkania. Sam opozycjonista podał, że skonfiskowano mu m.in. koszulkę z napisem "Jedna Rosja - partia oszustów i złodziei". Przeszukania mają związek ze śledztwem w sprawie zajść, do których doszło w Moskwie 6 maja, w przededniu zaprzysiężenia Putina na prezydenta. W starciach policji z demonstrantami rannych zostało ponad 70 osób, w tym około 30 policjantów. Policja zatrzymała wtedy 436 osób. Markin zapowiedział w niedzielę, że Komitet Śledczy FR zamierza doprowadzić do ukarania wszystkich uczestników i organizatorów zamieszek. W ramach tego śledztwa zatrzymano już 12 osób. W charakterze podejrzanych przesłuchano m.in. Nawalnego i Udalcowa. Obaj zostali ponownie wezwani do Komitetu Śledczego FR na wtorek, na godz. 11. Wezwania takie otrzymali też Jaszyn i Sobczak. Radykalizacja protestu?

Były wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin ostrzegł, że przeszukania u opozycjonistów przed 12 czerwca, które poprzedziło drastyczne zaostrzenie kar za łamanie prawa o zgromadzeniach publicznych, zradykalizują protest. Zdaniem Kudrina świadczą one też o wzroście wpływów radykałów w obozie władzy. - Gdy słabej władzy brakuje argumentów politycznych, uruchamia przeciwko swoim oponentom represje - rewizje, zatrzymania, wezwania na przesłuchania. Kategorycznie protestujemy przeciwko tym niczym nie uzasadnionym akcjom siłowym. Żądamy natychmiastowego zaprzestania zastraszania aktywistów opozycji - oświadczyli z kolei Kasjanow i Ryżkow. 50 tys. protestujących Wtorkowa manifestacja opozycji rozpoczyna się o godz. 13. Przeciwnicy Putina zbiorą się na placu Aleksandra Puszkina, skąd przejdą na prospekt Andrieja Sacharowa, gdzie o godz. 15 odbędzie się wiec. Organizatorzy spodziewają się udziału 50 tys. ludzi. We wtorek przypada święto narodowe Federacji Rosyjskiej - Święto Niepodległości, nazywane Dniem Rosji. Święto to upamiętnia deklarację suwerenności państwowej uchwaloną 12 czerwca 1990 roku przez Zjazd Deputowanych Ludowych Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR). W ten sposób RFSRR, tj. dzisiejsza FR, wypowiedziała posłuszeństwo władzom ZSRR, co wkrótce doprowadziło do ostatecznego upadku Związku Radzieckiego. Z okazji święta Rosjanie mają od niedzieli do wtorku dni wolne od pracy.

"Manifest wolnej Rosji" Uczestnicy wtorkowej demonstracji zamierzają przyjąć "Manifest wolnej Rosji", w którym chcą wezwać do nasilenia protestów przeciwko Putinowi, łącznie ze zorganizowaniem kampanii nieposłuszeństwa obywatelskiego. Odpowiedzialność za ich przygotowanie zamierzają powierzyć Radzie Koordynacyjnej, w której skład wejdą reprezentanci różnych sił politycznych i społeczeństwa obywatelskiego. Autorzy manifestu podkreślają, że celem tej "pokojowej antykryminalnej rewolucji" jest demontaż putinowskiej dyktatury i dokonanie zmian we wszystkich sferach życia w interesie ogółu obywateli. "Utrzymywanie władzy przez ugrupowanie Putina jest śmiertelnie niebezpieczne dla kraju. Kontynuowanie putinowskiej polityki grozi konfrontacją wewnętrzną, rozpadem państwa i chaosem" - ostrzegają. Według nich do przejścia od "dyktatury złodziei do ludowładztwa" potrzebny jest "dialog najbardziej odpowiedzialnej części klasy rządzącej i mas ludowych", w tym przez mechanizm okrągłego stołu. Autorzy dokumentu proponują konkretne kroki zmierzające do "odbudowania w Rosji fundamentalnych politycznych, prawnych i moralnych podstaw społeczeństwa i państwa". Wśród nich wymieniają doprowadzenie do odejścia Putina, przeprowadzenie wyborów parlamentarnych na podstawie nowej, uczciwej ordynacji, znowelizowanie konstytucji w kierunku skrócenie kadencji prezydenta i rozszerzenie uprawnień parlamentu, uchwalenie nowych przepisów o wyborach prezydenta, gubernatorów i organów samorządu terytorialnego, a także przyjęcie ustawy pozwalającej uwolnić sądownictwo i organy ścigania od ludzi, którzy dopuścili się przestępstw. Pod manifestem podpisali się m.in. Nawalny, Udalcow, Jaszyn, Niemcow i Wierziłow, a także lider Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego Garri Kasparow, obrończyni środowiska naturalnego Jewgienija Czyrikowa, deputowany do Dumy Państwowej z ramienia socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Ilja Ponomariow, związany z demokratyczną partią Jabłoko politolog Andriej Piontkowski i jeden z przywódców skrajnej prawicy Aleksandr Biełow.

Autor: mk, jak//bgr, mtom / Źródło: PAP