Do 145 wzrosła liczba ofiar wtorkowego trzęsienia ziemi w mieście Christchurch w Nowe Zelandii - poinformowała w sobotę rano miejscowa policja. W nocy pośród zawalonych budynków odnaleziono kolejne 32 ciała.
Pomimo bezustannej pracy ponad 700 ratowników od trzech dni nie udało się odnaleźć pod gruzami nikogo żywego. Nadal na liście zaginionych jest ponad 200 osób. Wśród ofiar są obywatele z 20 krajów, w tym Japonii, Indii, Chin i Tajwanu.
Kradną na potęgę
- Obawiamy się, że w ruinach domów będziemy znajdować coraz więcej ciał - powiedział szef miejscowej policji Dave Cliff.
Władze Nowej Zelandii poinformowały, że duża część budynków w centrum miasta będzie musiała zostać zburzona z powodu poważnych uszkodzeń. Pomimo tego w ponad 80 proc. domów przywrócono w sobotę rano dostawy prądu a do połowy bierzącej wody.
Niestety, pomimo obecności policji i wojska, w mieście cały czas dochodzi do plądrowania sklepów i domów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters