"Nijaki" wynik szczytu atomowego


Na zakończenie światowego szczytu na temat bezpieczeństwa nuklearnego w Seulu jego uczestnicy potwierdzili wolę dopilnowania, by materiały nuklearne nie dostały się w ręce terrorystów. Reuters pisze o "nijakim" komunikacie końcowym, w którym zawarto dużo "ogólnych zobowiązań", ale mało konkretów.

Uczestnicy szczytu potwierdzili w znacznej mierze uzgodnione przed dwoma laty cele w zakresie zabezpieczenia materiałów nuklearnych. Ponowiono apel o wykorzystywanie w reaktorach słabiej wzbogaconego uranu i o ukrócenie nielegalnego handlu materiałami nuklearnymi.

Powtórzono wezwanie do zabezpieczenia wszystkich materiałów nuklearnych w ciągu czterech lat oraz wyrażono poparcie dla "istotnej roli" Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w "ułatwianiu współpracy międzynarodowej".

Podkreślono, że terroryzm nuklearny jest w dalszym ciągu jednym z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego. "Uporanie się z tym zagrożeniem wymaga mocnych działań narodowych i współpracy międzynarodowej" - napisano w komunikacie.

Programy nuklearne Korei Północnej i Iranu nie były tematem szczytu; przedstawicieli Phenianu i Teheranu nie zaproszono do Seulu.

Pierwszy szczyt nt. bezpieczeństwa nuklearnego odbył się w 2010 roku w Waszyngtonie z inicjatywy prezydenta USA Baracka Obamy. Gospodarzem kolejnego będzie w 2014 roku Holandia.

Źródło: PAP