Aż 69 mln euro odszkodowania domaga się od państwa włoskiego Sycylijczyk, który spędził w więzieniu 21 lat, niesłusznie skazany na dożywocie za zabicie dwóch karabinierów. Dopiero po latach wyszło na jaw, że zeznania wymuszano na nim torturami.
To zadośćuczynienie za odebraną młodość i złamane życie - tak o żądaniu obecnie 55-letniego Giuseppe Gulotty pisze w środę dziennik "Il Messaggero". Podkreśla, że według lekarzy przez te wszystkie lata mężczyzna doznał w 70 proc. nieodwracalnej zmiany osobowości. Kiedy Gulotta miał 18 lat i pracował jako murarz, został aresztowany pod zarzutem zabójstwa dwóch karabinierów w Trapani na Sycylii. W aktach sprawy znajduje się jego częściowe przyznanie się do winy, ale - jak dodaje gazeta - jest to rezultat tortur, jakim został poddany podczas przesłuchań. Skazany na dożywocie został pozbawiony praw obywatelskich i dlatego m.in. nie mógł zawrzeć małżeństwa w więziennej kaplicy.
Zeznania wymuszono torturami
Więzień został zwolniony dzięki temu, że w 2007 roku były oficer karabinierów Renato Olino przyznał, że zeznania Gulotty i jego domniemanych wspólników, z których jeden zmarł w celi kilka miesięcy po aresztowaniu, wymuszono torturami. Rewizja wyroku została ogłoszona w lutym 2012 roku. Teraz, po jej uprawomocnieniu, Giuseppe Gulotta złożył wniosek o gigantyczne odszkodowanie od państwa. "Jego wysokość (69 mln euro) obliczyliśmy na podstawie stawek sądu w Mediolanie. Jeśli nasz wniosek nie zostanie uwzględniony, wystąpimy na drogę sądową" - oświadczył adwokat Pardo Cellini.
Autor: jk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu