Niezwykły zwrot w historii karykatur Mahometa opublikowanych przez duńskiego rysownika Kurta Westergaarda w 2005 roku. Ahmed Akkari były muzułmański duchowny, który przed laty krytykował rysownika, teraz spotkał się z nim w Danii i przeprosił za swoje zachowanie.
We wrześniu 2005 roku Westergaard narysował i opublikował w duńskiej gazecie "Jyllands-Posten" 12 karykatur Mahometa. Na najbardziej kontrowersyjnym prorok został przedstawiony w turbanie w kształcie bomby.
Karukatury "były potrzebne"
Wielu muzułmanów oceniło rysunki jako obrażające ich uczucia religijne. Wywołały wśród Arabów falę antyeuropejskich protestów. Ahmed Akkari miał wtedy 27 lat i podróżował po Bliskim Wschodzie podżegając do nienawiści wobec Europejczyków.
Jak powiedział teraz, w trakcie osobistego spotkania z Westergaardem, "nabrał dystansu do religii" i nie jest już imamem - pracuje jako konsultant. Karykatury zaś uznaje za "potrzebne".
78-letni rysownik Kurt Westeergard - od czasu publikacji karykatur - korzysta z policyjnej ochrony. W 2010 roku Somalijczyk związany z Al Kaidą próbował zabić go siekierą. Został za to skazany na dziewięć lat więzienia.
Życie w niebezpieczeństwie
Od tamtej pory Westergaard otrzymywał pogróżki. Kilka razy planowano zamach na jego życie. W 2008 roku duńska policja aresztowała dwóch Tunezyjczyków planujących zabicie rysownika.
Do procesu jednak nie doszło. Jednego z Tunezyjczyków deportowano, a drugi wyszedł w poniedziałek z aresztu. Urząd Imigracyjny nie zgodził się na wiosek duńskiego wywiadu, który chciał wydalić go z kraju.
Autor: rf/roody / Źródło: CNN, PAP, TVN24