Do sprzedaży we Włoszech trafiły setki tysięcy pseudoekologicznych artykułów żywnościowych. Aferę wykryła włoska Gwardia Finansowa. Media podały we wtorek, że oszustwo dotyczy 10 procent handlu ekologiczną żywnością we Włoszech.
Grupę produkującą i wprowadzającą do sprzedaży dziesiątki gatunków fałszywych artykułów zakwalifikowanych jako "zdrowa żywność" rozbiła Gwardia Finansowa z Werony, gdzie działała dopuszczająca się tego oszustwa firma.
Siedem osób zostało aresztowanych. Wśród nich są zarówno szefowie firmy oraz spółek z nią współpracujących w przestępczym procederze, jak i przekupiony konsultant w urzędzie, odpowiedzialny za bezpieczeństwo żywności, który załatwiał fałszywe certyfikaty.
Szacuje się, że do sprzedaży trafiły fałszywe artykuły o cenie rynkowej w wysokości 220 milionów euro.
Agencja ANSA pisze o "gigantycznym" przestępstwie. Wśród skonfiskowanych produktów są: mleko, soja, różne gatunki mąki i innych produktów zbożowych oraz świeże owoce. Wszystko sprzedawano jako zdrową żywność z fałszywymi certyfikatami kontroli.
Fałszywe certyfikaty, większe zyski
Śledczy wyjaśnili, że proceder ten trwał cztery lata. Ujawnili cały mechanizm, w rezultacie którego zwyczajną żywność z Włoch i Rumunii, ale także produkty zabronione w UE i określane wręcz jako niejadalne, opatrywano certyfikatami bezpieczeństwa i najwyższej jakości jako pochodzące z czystych biologicznie upraw. Jako takie sprzedawane były po znacznie wyższych cenach.
W ten sposób zyski firmy wzrastały czterokrotnie - poinformowano po operacji, której Gwardia Finansowa nadała kryptonim "Kot w butach". Przeprowadzono ją w kilku regionach Włoch: od Wenecji Euganejskiej po Toskanię, Marche i Apulię.
Artykuły trafiały także na rynek w Holandii, Niemczech, Hiszpanii, Francji, Belgii, na Węgrzech, w Austrii i Szwajcarii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu