Nie masz ubezpieczenia? Wracaj do kraju


Amerykańskie szpitale odsyłają ciężko chorych nielegalnych imigrantów do krajów ich pochodzenia. Nie pytają o zgodę ani pacjentów, ani ich krewnych. Zajmują się tym prywatne firmy bez pomocy ani nadzoru rządu.

O sprawie napisał niedzielny "New York Times" w obszernym artykule opisującym liczne takie przypadki. Jeden z nich to Luis Alberto Jimenez, nielegalny imigrant z Gwatemali. Osiem lat temu pracował jako ogrodnik na Florydzie. Został poważnie ranny w wypadku samochodowym – przejechał go pijany mieszkaniec tego stanu.

Florydzki szpital uratował mu życie, jednak mężczyzna wymagał stałej opieki. Żadne z centrów rehabilitacyjnych nie chciało przyjąć nieubezpieczonego pacjenta, więc szpital Martin Memorial po siedmiu latach wynajął samolot-karetkę (za 30 tysięcy dolarów, ułamek kosztów opieki nad chorym) i deportował go do Gwatemali.

„Od kiedy został zawieziony na wózku inwalidzkim do jego domu na stromym zboczu, pan Jimenez, którzy przeżył kilka traumatycznych obrażeń mózgu, nie otrzymał żadnej opieki medycznej ani leków – tylko Alka Seltzer i modlitwę, jak stwierdziła jego 72-letnia matka. Przez ostatni rok jego stan pogorszył się wskutek serii ataków, z których każdy zawierał upadek, konwulsje, głośne rzężenie, krwawe wymioty i, na koniec, utratę przytomności” – pisze „NYT”

Chorzy imigranci to przeważnie obywatele krajów Ameryki Łacińskiej, ale zdarzają się także deportacje np. do Polski i Litwy. Szpitale pozbywają się tych pacjentów, ponieważ nie mogą znaleźć zakładów leczniczych lub domów opieki, które gotowe byłyby przyjąć chorych bez ubezpieczenia medycznego.

Imigranci z Ameryki Łacińskiej, na ogół biedni, korzystają zazwyczaj z państwowego funduszu ubezpieczeniowego Medicaid dla osób o niskich dochodach, ale nie pokrywa on długotrwałego leczenia imigrantów nielegalnych. Tymczasem szpitale są zobowiązane prawnie do zapewnienia poszpitalnej opieki pacjentom, którzy tego potrzebują. Szpitale twierdzą, że odsyłają pacjentów do ich krajów tylko wtedy, gdy ich stan jest stabilny, i przekazują ich tam w ręce lekarzy. Opłacają też koszty ich transportu.

Repatriacje (jak nazywa je "N.Y.Times") odbywają się jednak bez pomocy ani nadzoru rządu - amerykańskie władze imigracyjne nie zajmują się tym. Chorzy odwożeni są najczęściej przez prywatną firmę MexCare założoną sześć lat temu w Kalifornii. Współpracuje ona z 28 szpitalami w USA i klinikami w Ameryce Łacińskiej.

Pozostawia to - zwraca uwagę dziennik - szerokie pole do potencjalnych prawnych i etycznych wykroczeń zarówno w USA jak i krajach, do których chorzy są repatriowani. W przypadku biednych z Ameryki Łacińskiej oznacza to też w praktyce oddanie pacjentów pod opiekę szpitali o dużo niższym standardzie niż w USA.

kaw//gak

Źródło: PAP, tvn24.pl