Czterech wysokich rangą urzędników irańskiego Ministerstwa Wywiadu straciło stołki. Prezydent Mahmud Ahmadineżad zdymisjonował ich, bo sprzeciwiali się represjonowaniu opozycji po wyborach prezydenckich 12 czerwca.
O dymisjach poinformowali w poniedziałek deputowani i irańskie media.
Powodem usunięcia urzędników był fakt, że nie poparli oni twierdzeń na temat spisku "aksamitnej rewolucji" - tak Teheran nazwał powyborcze masowe protesty - oświadczył na swojej stronie internetowej Hasan Junesi, syn byłego ministra wywiadu Alego Junesi.
Wyrównanie rachunków
Jak ocenił konserwatywny deputowany Ahmad Awai, decyzja Ahmadineżada to nic innego, jak "wyrównanie rachunków" z urzędnikami, którzy są - według niego - niewystarczająco lojalni.
Poniedziałkowe gazety, które cytują deputowanego, piszą, że parlament rozważa śledztwo w sprawie dymisji.
Już pod koniec lipca Ahmadineżad zdymisjonował ministra wywiadu Gholam-Husejna Mohseni-Edżediego, co było oznaką zaostrzania kontroli prezydenta nad ważnym resortem.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się procesy blisko stu osób. Wśród postawionych przed sądem osób znalazło się wielu polityków z obozu proreformatorskiej opozycji. Stawiane są im zarzuty spisku, zmierzające do obalenia rządu na drodze "aksamitnej rewolucji".
Źródło: PAP