Irańska opozycja wezwała władze do natychmiastowego uwolnienia ludzi zatrzymanych podczas powyborczych protestów. Zdaniem byłego szefa parlamentu Mehdiego Karubiego przechodzą oni "psychiczne tortury".
"Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest natychmiastowe wypuszczenie zatrzymanych" - głosi oświadczenie wydane przez kandydatów na prezydenta Iranu w ostatnich wyborach oraz byłego prezydenta Mohammada Chatamiego. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ich zdrowiem psychicznym i fizycznym" - czytamy w dokumencie skierowanym do najważniejszych duchownych.
Torturowani?
Z kolei Mehdi Karubi stwierdził, że zatrzymani przez siły bezpieczeństwa zwolennicy obozu reformatorskiego są torturowani. Jego zdaniem są oni "przetrzymywani w nielegalnych więzieniach i przechodzą tortury fizyczne, zaś fizycznie są surowo traktowani". Karubi stwierdził, że agenci bezpieczeństwa zachowują się "gorzej niż syjoniści w okupowanej Palestynie".
"Czy można poddawać zatrzymanych w meczetach, szkołach i piwnicach rządowych budynków presji psychicznej?" - pytał w liście do ministra wywiadu Gholamhosseina Mohseni-Ejei.
72-letni Karubi był zwolennikiem rewolucji islamskiej, jednak przyłączył się do obozu reformatorskiego, kiedy w latach 1997-2005 prezydentem Iranu był Mohammad Chatami. Karubi jest zwolennikiem poprawy relacji z USA, wzywając przy tym Waszyngton do ustępstw wobec Teheranu.
Źródło: Reuters