NATO szuka przyczyn "tragicznego incydentu"

Aktualizacja:
 
Śmigłoiwiec AH-64 Apache służący NATO w Afganistanieu.s. army

Śmigłowce NATO zaatakowały pakistański posterunek przy granicy z Afganistanem - potwierdziło dowództwo Sojuszu. Przyznało, że jest prawdopodobnie odpowiedzialne za ofiary wśród żołnierzy. W ataku mogło zginąć nawet 28 osób. Dowódca wojsk NATO nazwał atak "incydentem" i złożył kondolencje rodzinom ofiar.

"Na miejsce wezwano wsparcie powietrzne" i "jest wysoce prawdopodobne", że w jego wyniku zginęli pakistańscy żołnierze - powiedział rzecznik Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie generał Carsten Jacobson.

Dodał, że nie jest jasne, ilu dokładnie wojskowych poniosło śmierć. Zaznaczył, że ISAF prowadzi śledztwo w sprawie tego "tragicznego incydentu" w regionie plemiennym Mohmand.

- Pragnę wyrazić moje najszczersze, osobiste kondolencje dla rodzin i bliskich wszystkich członków pakistańskich sił bezpieczeństwa, którzy mogli zginąć, lub zostać ranni - powiedział generał John Allen, dowódca koalicyjnych wojsk NATO w Afganistanie. Kondolencje złożyła też ambasada USA w Islamabadzie.

"Atak na suwerenność Pakistanu"

Pragnę wyrazić moje najszczersze, osobiste kondolencje dla rodzin i bliskich wszystkich członków pakistańskich sił bezpieczeństwa, którzy mogli zginąć, lub zostać ranni. dowódca sił NATO w Afganistanie gen. John Allen

Pakistański premier Yusuf Raza Gilani nazwał incydent "atakiem na suwerenność Pakistanu". - Nie pozwolimy na to - dodał. Szef sztabu generał Aszfak Pervez poinformował w komunikacie, że pakistańskie wojsko "złożyło protest w dowództwie ISAF, domagając się podjęcia stanowczych i natychmiastowych działań skierowanych przeciwko osobom odpowiedzialnym" za ten atak.

Według agencji Reutera był to najgorszy tego typu tragiczna pomyłka od czasu, gdy Pakistan zdecydował się na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi po atakach z 11 września 2001 r.

"Poważne reperkusje" i zatrzymane zaopatrzenia

Wysoki rangą pakistański wojskowy, który pragnął zachować anonimowość, powiedział agencji Reutera: - Ten ostatni atak sił NATO będzie miał poważne reperkusje, ponieważ zaatakowali oni nasz posterunek i zabili śpiących żołnierzy.

Islamabad zareagował wezwaniem do MSZ amerykańskiego ambasadora, któremu przekazano protest, i odcięciem tras, przez które do Afganistanu dociera aprowizacja wojsk NATO. Według Reutera ciężarówki i cysterny z paliwem zostały zatrzymane w pobliżu Peszawaru.

Reuters cytuje jednak sprzeczne relacje: według jednych źródeł rządowych około 40 samochodów zaopatrzeniowych i cystern zostało zatrzymanych w reakcji na atak śmigłowców, według innych, zrobiono to ze względów bezpieczeństwa.

Źródło: BBC, Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: u.s. army