- To wielkie przeżycie, bo narodziła się nowa Ameryka bez uprzedzeń, bez podziałów. To dzień historyczny dla Amerykanów, ale i dla nas - przekonywał w "Faktach po Faktach" Aleksander Kwaśniewski komentując wygraną Baracka Obamy w wyborach. Były prezydent cieszy się, ale i przestrzega nowego lokatora Białego Domu przed ciężarem zadania, którego się podjął.
- Świat potrzebuje Baracka Obamy bardziej niż on sam swojej prezydentury. Przed nim bardzo ciężkie zadanie, ale wybór Amerykanów jest dowodem na to, że ten kraj rzeczywiście chce przywrócić sobie pozycję lidera. To także dowód tego, że "amerykański sen" może się spełnić. Wraz z wyborem Obamy zniknęły wszelkie uprzedzenia, podziały - to najczęściej powtarzane słowa na ulicach. Ameryka daje nadzieję światu, że wszystko jest możliwe - komentował prosto z Waszyngtonu wybór 44. prezydenta USA Aleksander Kwaśniewski.
"Zacieśnić więzy z Europą"
Były prezydent zaznaczył, że najtrudniejszym zadaniem jakie dziś stoi przed Obamą to "znalezienie swojego pomysłu na gospodarkę". - Dlatego w pierwszej kolejności musi on znaleźć wybitnego fachowca, któremu mógłby powierzyć stanowisko sekretarza skarbu. Trudno jednak dziś prorokować kto mógłby nim zostać - mówił Kwaśniewski.
Gość "Faktów po Faktach" podkreślał też, że w dobie, gdy świat staje się wielobiegunowy, a "pozycja jednego supermocarstwa kończy się na naszych oczach" USA musi wyznaczyć nowe priorytety w swojej polityce zagranicznej. Jakie - według Kwaśniewskiego - powinny być to priorytety?
- Oczekuję, że będą to dążenia do niezwykle bliskich relacji z Unią i wzmacnianie Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dużo bardziej efektywna współpraca USA z Europą leży także w interesie Polski - podkreślał były prezydent.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP