Największe prawybory ruszyły

Aktualizacja:

"Superwtorek" jest arcyważnym dniem dla kandydatów do wyścigu o fotel w Białym Domu. Dzięki prawyborom w 24 stanach, delegatom Republikanów i Demokratów będzie dużo łatwiej podjąć decyzję, kogo ich partie powinny nominować na najwyższe stanowisko w państwie.

Agata Adamek o nastrojach wśród amerykańskich wyborców
Agata Adamek o nastrojach wśród amerykańskich wyborcówTVN24

Wprawdzie kampania, która toczy się w Stanach Zjednoczonych, uważana jest głównie za medialny "piknik wyborczy", to nie ulega wątpliwości, że obywatele USA dają się mu porwać. Pierwsze lokale otwarto w Nowym Jorku o godz. 12.00 czasu polskiego, a ostatnie zostaną zamknięte w Kalifornii o godz. 5.00 rano w środę.

We wtorkowej rywalizacji o nominację Republikanów i Demokratów uczestniczą 24 stany, a więc prawie połowa.

Barack Obama, sondażowy lider, wśród zwolenników
Barack Obama, sondażowy lider, wśród zwolennikówBarack Obama, sondażowy lider, wśród zwolennikówPAP/EPA

Według sondaży, republikańskim faworytem jest John McCain, natomiast wielką niewiadomą jest wynik rywalizacji o nominację demokratyczną między Hillary Clinton a Barackiem Obamą.

Kampania wyborcza na wtorkowych prawyborach się nie skończy, a w Partii Demokratycznej zapewne nabierze ona jeszcze większych rumieńców. Dla przeciętnego Amerykanina rozgrywka między Barackiem Obamą a Hillary Clinton jest ciekawsza niż starcie republikańskich kandydatów. Jeszcze kilka dni temu wiele wskazywało zwycięstwo byłej pierwszej damy w wyścigu o partyjną nominację. Czarnoskóry senator z Illinois zdołał jednak odrobić straty i teraz Clinton nie może być już tego taka pewna.

Hillary Clinton nie ma jednak wygranej w kieszeni
Hillary Clinton nie ma jednak wygranej w kieszeniHillary Clinton nie ma jednak wygranej w kieszeniPAP/EPA

Spokojniej sytuacja wygląda u Republikanów. Tam bowiem triumfy już od dłuższego czasu święci John McCain. Wydaje się, że nawet najnowszy sondaż, który przewiduje jednak wygraną Mitta Romneya, nie zburzy spokoju McCaina.

"Nowe i lepsze, czy stare i odgrzewane?"

- Do takiego pytania sprowadzane są dyskusje wśród zwolenników Obamy i Clinton - relacjonuje korespondentka TVN24 Agata Adamek. Senator z Nowego Jorku jest dla zwolenników Obamy właśnie przykładem tego drugiego, starego sposobu sprawowania władzy. Jest bowiem kolejnym członkiem rodziny, która "od zawsze" - w opinii obywateli USA - jest na szczycie amerykańskiej władzy.

Kto się ekscytuje?

Według Macieja Wierzyńskiego, komentatora TVN24, największe zainteresowanie "superwtorkiem" wykazują nie wyborcy, a aktywiści polityczni. - Frekwencja w wyborach jest mniej więcej taka, jak w Polsce. Nawet jest niższa niż w ostatnich wyborach w Polsce – wynosi ok. 40 proc. - mówił Wierzyński. To najprawdopodobniej dowód na to, że wygra ten, kto zmobilizuje swoich wyborców do pójścia do urn.

Maciej Wierzyński o agitacyjnym poświęceniu Billa Clintona
Maciej Wierzyński o agitacyjnym poświęceniu Billa ClintonaTVN24

Agitacja będzie z pewnością trwała do samego końca. - Bill Clinton podczas kampanii w 1992 roku wykorzystywał nawet trzygodzinną różnicę czasową między wschodnim a zachodnim wybrzeżem - opowiadał komentator i dodał - oczywiście to świadczy o tym, że walka o wyborcę jest zacięta i na tak długą metę męcząca. - W telewizji CNN komentatorzy zastanawiali się, jak poradzi sobie McCain. Ma przecież 71 lat. Odpowiedź na tę wątpliwość brzmiała: skoro radzi sobie z kampanią, to prezydentura nie sprawi mu problemu - relacjonował Wierzyński.

"Superwtorek" najważnieszy? Superwtorek jest ważny, ale to jedynie wskazówka. Nic nie jest do końca przesądzone. A wybory prezydenckie w USA odbędą się 4 listopada.

Źródło: TVN24, PAP