Na Islandii odnaleziono zaginionego w czwartek Polaka. Mężczyznę znaleziono w sobotę na szczycie góry Ejsa, niestety - był martwy. Najdziwniejsze jest to, że był kompletnie nagi.
26-letniego mężczyzna pracował w Islandii jako robotnik budowlany. Zniknął z pracy w czwartek rano, nikogo nie powiadamiając. Ostatni raz około czwartkowego południa widziano go dwie turystki. Już wówczas mężczyzna nie miał na sobie żadnych ubrań i kierował się na szlak turystyczny, prowadzący na górę Ejsa.
Islandzka policja nie zlekceważyła zgłoszenia i rozpoczęła szerokie poszukiwania. Polaka szukało ponad pięćdziesięciu policjantów z psami tropiącymi oraz helikopter islandzkiej służby granicznej.
Okoliczności jego zniknięcia i sama śmierć są szokiem dla rodziny i znajomych. Jak twierdzą, mężczyzna nie chorował na żadną chorobę psychiczną. Równie zaskoczony jest jego szef w przedsiębiorstwie budowlanym Gylfa og Gunnars. Jak mówił islandzkim mediom ,Polak był świetnym i sumiennym pracownikiem.
Źródło: dv.is
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu