Na świecie VIP-y nie latają razem

Aktualizacja:
Na świecie VIP-y nie latają razem
Na świecie VIP-y nie latają razem
TVN24
Na świecie VIP-y nie latają razemTVN24

Po katastrofie w Smoleńsku, gdzie w jednym momencie zginęli prezydent, posłowie, najważniejsi urzędnicy i dowódcy wojskowi nie ma wątpliwości - potrzebne są przepisy, które zabraniałyby latania jednym samolotem tak ważnych osobistości. W innych krajach takie zasady są jasno określone.

Każdy kraj na świecie ma swoje zwyczaje i przepisy dotyczące tego, kto z kim absolutnie nie może latać. Tak jest w przypadku najsłynniejszego samolotu rządowego na świecie - amerykańskiego Air Force One. Tą maszyną lata tylko prezydent USA - do dyspozycji wiceprezydenta jest Air Force Two.

Dwaj najważniejsi Amerykanie nigdy nie latają razem. - Jedyny raz, kiedy coś takiego się zdarzyło, to było po zamachu na Johna Kennedy'ego, kiedy ciało JFK leciało Air Force One i razem z nim leciał wiceprezydent Johnson - zauważa Bartosz Węglarczyk, były korespondent "Gazety Wyborczej" w USA.

Osobno podróżuje japońska para cesarska, osobno - premier i prezydent Rosji. Podobnie w Wielkiej Brytanii. Jeśli chodzi o polityków, to zwyczajem jest, że premier nie lata ze swoimi ministrami.

Obostrzenia dotyczą też brytyjskiej rodziny królewskiej. - Król lub królowa nie wsiadają na pokład razem z następcą tronu. W przeciwnym wypadku, katastrofa lotnicza byłaby równoznaczna z katastrofą dla monarchii - mówi Matthew Day, korespondent "The Daily Telegraph".

Prezes z prezesem nie poleci

Zasady dotyczące tego, kto może podróżować tą samą maszyną, przyjęły się nie tylko w świecie polityki, ale też biznesu. W bogatych korporacjach standardem staje się, że prezesi latają osobno, podobnie - managerowie z zarządu.

- Zdarza się bardzo często nawet wynajęcie dwóch samolotów. Choć mamy więcej miejsca, lecimy z dwoma członkami zarządu dwoma samolotami - mówi kpt. Dariusz Szpineta, pilot samolotów dla VIP-ów.

Niezależnie od tego, czy chodzi o politykę, czy biznes, zasady bezpieczeństwa dotyczą nie tylko konfiguracji pasażerów - ale też maszyn, którymi się lata. - VIP nie może latać samolotem jednosilnikowym, to musi być maszyna wielosilnikowa - podkreśla Gromosław Czempiński, b. szef UOP. W przypadku awarii jednego silnika - na pozostałych samolot wciąż może kontynuować lot.

Ponad korytarzami

Prawdziwy samolot VIP-owski nie lata też na tej samej wysokości, co samoloty rejsowe - musi być w stanie wzbić się na na wyższy pułap. - Samolot VIP-owski wznosi się na 16-17 kilometrów, czyli nie leci w tej zatłoczonej przestrzeni powietrznej, ale porusza się ponad korytarzami - tłumaczy Bartosz Głowacki ze "Skrzydlatej Polski".

Niezależnie od procedur, nie każdy scenariusz da się przewidzieć. Tak makabrycznego jak ten, który wydarzył się w sobotę, nie spodziewał się nikt.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24