W szkole koło Rieti w środkowych Włoszech uczy się ponad 100 uczniów. Troje z nich to muzułmanie, więc władze szkoły zrezygnowały całkowicie z wszelkich elementów symboliki Bożego Narodzenia. Nie ma nawet gwiazdy na szkolnej choince. Jest za to gniew rodziców.
Ten radykalny i budzący protesty rodziców oraz Kościoła przypadek opisał w niedzielę dziennik "Il Messaggero".
W przedszkolu, szkole podstawowej i średniej placówki w miejscowości Leonessa, gdzie od lat żywa była tradycja Świąt, jej dyrektorka wprowadziła w tym roku całkowity zakaz użycia jakichkolwiek elementów, które mogą kojarzyć się z narodzinami Jezusa.
W rezultacie nie odbędzie się msza dla uczniów ani tradycyjne jasełka oraz przedświąteczny poczęstunek z wymianą życzeń. Choinkę ozdobiono tylko sztucznym śniegiem.
Wściekli rodzice
Decyzja ta wywołała - jak podkreśla "Il Messaggero" - prawdziwą wściekłość rodziców, a także niezadowolenie burmistrza i miejscowej diecezji. Jej rzecznik powiedział: - Trudno zrozumieć tak skrajne stanowisko dyrektor szkoły.
Jego zdaniem takie kroki nie sprzyjają integracji.
Nieugięta dyrektor
Burmistrz podjął się mediacji między protestującymi rodzicami a dyrekcją proponując odprawienie mszy dla uczniów szkoły poza jej murami. Dyrektor pozostała jednak nieugięta.
Rodzice interweniowali w miejscowym kuratorium. Na razie nie otrzymali odpowiedzi.
Źródło: PAP