Polski inżynier porwany w niedzielę w Pakistanie nie będzie odbijany siłą, informuje PAP powołując się na źródła w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. - Nie ma mowy o żadnych działaniach interwencyjnych w sensie siłowym - mówi urzędnik.
- Tego typu działania nie są absolutnie brane pod uwagę, przynajmniej na tym etapie - podkreślił urzędnik MSZ. Według rozmówcy PAP, MSZ i inne odpowiedzialne resorty podejmują szereg działań, zarówno w Pakistanie jak i w kraju, aby dotrzeć do odpowiedzialnych za porwanie.
Jak zapewnia rzecznik MSZ Piotr Paszkowski, odpowiednie służby są w stałym kontakcie z władzami Pakistanu na wszystkich szczeblach. - Mamy zapewnienie, że poszukiwania polskiego obywatela są prowadzone energicznie i na szeroką skalę - podkreślił Paszkowski.
W związku z poszukiwaniami wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf podkreślił, że MSZ liczy na zrozumienie ze strony opinii publicznej, iż nie może w tej sprawie "zbyt wylewnie" się wypowiadać.
Porwany w niedzielę
Polskiego inżyniera - pracownika firmy Geofizyka Kraków - uzbrojeni napastnicy uprowadzili w niedzielę rano na północy Pakistanu. Zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków: kierowców i ochroniarza. Do porwania na razie nikt się nie przyznał; trwa akcja poszukiwania Polaka.
Pozostałych 18 przebywających w Pakistanie pracowników Geofizyki przebywa pod silną ochroną policji i wojska. W polskim MSZ działa sztab kryzysowy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: nasza-klasa.pl/attocknews.com