Molestowanie w brytyjskiej ambasadzie?

Aktualizacja:
Śledztwo zostało przekazane KRB ponieważ dotyczy pracowników tej firmy
Śledztwo zostało przekazane KRB ponieważ dotyczy pracowników tej firmy

- W ambasadzie W. Brytanii w Bagdadzie mogło dochodzić do molestowania seksualnego i wykorzystywania irackich pracowników - pisze w czwartek londyński "The Times".

Dziennik rozmawiał z trojgiem Irakijczyków zatrudnionych w ambasadzie: sprzątaczką i dwoma kucharzami. Kobieta powiedziała, że jeden z pracowników firmy KBR, przedsiębiorstwa logistyczno-dostawczego mającego swoją siedzibę w Houston, zaproponował, że zapłaci jej podwójnie, jeżeli ta spędzi z nim noc. Kiedy kobieta odmówiła, jej zarobki spadły, po czym została zwolniona. Wersję kobiety potwierdzili dwaj kucharze, którzy twierdzą, że pracownicy KBR dopuszczali się podobnych praktyk wobec Irakijczyków regularnie.

Na pytanie "Timesa", dlaczego nikt inny nie zgodził się mówić otwarcie o tej sprawie, jeden z mężczyzn, Nasser, odpowiedział: "Nie ma tu pracy, więc wszyscy bali się o posady".

Początkowo Irakijczycy zgłosili się do pracowników ambasady. Przeprowadzenie wewnętrzenego śledztwa powierzono pracownikom firmy KBR.

Urlopowani i zwolnieni

W czerwcu 2007 roku z Irakijczykami rozmawiał m.in. ówczesny brytyjski charge d'affaires David Lodge, który zachęcał całą trójkę do szczerości. Kilka dni później kucharze zostali wysłani na płatny urlop, po czym zwolnieni przez jednego z menedżerów KBR - pisze brytyjski dziennik

Zeznania Irakijczyków zostały przekazane ambasadorowi Dominicowi Asquithowi, a następnie przesłane Foreign Office w Londynie. Ani Lodge, ani Asquith nie skomentowali sprawy. Rzecznik MSZ Steve Bird wyjaśnił, że śledztwo zostało przekazane firmie logistycznej, ponieważ oskarżenia były formułowane przez "pracowników KBR wobec pracowników KBR".

Nieudolne śledztwo

Irakijczycy twierdzą, że w czasie dochodzenia nikt z KBR z nimi nie rozmawiał, a menedżerowie oskarżyli ich o "złą pracę i kłamstwa". Śledczy nie kontaktowali się także z pracownikami ambasady, do których zgłosiła się na początku sprzątaczka. Pracownicy KBR, którzy zaprzeczali zarzutom, zostali przywróceni na stanowiska; wcześniej na miesiąc wstrzymano im pensje.

Źródło: PAP, tvn24.pl