"MKOl wstydź się". Hołd dla zabitych olimpijczyków


W Londynie odbył się w poniedziałek wieczór pamięci o 11 sportowcach z Izraela zabitych przez palestyńskich terrorystów w czasie igrzysk w 1972 roku. W uroczystości wzięli udział m.in. premier Wielkiej Brytanii, szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego oraz wdowy po zabitych sportowcach, które bezskutecznie domagały się upamiętnienia rocznicy tragedii w trakcie ceremonii otwarcia tegorocznych igrzysk.

- Międzynarodowy Komitecie Olimpijski wstydź się, ponieważ zapomniałeś o 11 członkach olimpijskiej rodziny. Dyskryminujesz ich tylko dlatego, że są z Izraela, że są Żydami. Ale nie martw się, wrócimy , by usłyszeć słowa, jakie powinieneś wypowiedzieć. A ci co zapominają o historii, sprawiają, że się ona powtarza - mówiła Ankie Spitzer w czasie obchodów upamiętniających ofiary.

5 września 1972 r. palestyńscy terroryści z organizacji Czarny Wrzesień uprowadzili, a potem zamordowali 11 członków izraelskiej reprezentacji na igrzyska w Monachium. Wskutek nieudanej akcji odbicia zakładników na lotnisku wojskowym zginął też jeden niemiecki policjant, a z ośmiu terrorystów ocalało trzech.

Dwie wdowy po zabitych sportowcach, Ankie Spitzer oraz Ilana Romano apelowały o uczczenie pamięci ofiar w czasie rozpoczęcia igrzysk w Londynie. MKOL jednak nie podjął takiej decyzji i zdecydował o przeprowadzeniu uroczystości 6 sierpnia.

"Zbrodnia przeciwko ludzkości" - Brałem udzial w igrzyskach w Monachium w 1972 roku. Nawet po tylu latach to bardzo bolesne przywoływać te najgorsze dni w historii ruchu olimpijskiego. Mogę sobie tylko wyobrazić jaki ból musiały przeżywać rodziny i bliscy tych 11 olimpijczyków - mówił Jacques Rogge, szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

W uroczystościach wziął również premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Zamach określił jako "szokujące dzieło zła" oraz nazwał "zbrodnią przeciw Żydom i całej ludzkości". - Zbrodnią, o której świat nigdy nie może zapomnieć - podkreślał.

Autor: AB//gak/k / Źródło: Reuters