Misja w Iraku: nie wszystko się udało


Szef dyplomacji Radosław Sikorski, minister obrony Bogdan Klich i szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor zapewniali w Sejmie, że misja w Iraku przyniosła Polsce korzyści, choć nie wszystkie zaplanowane cele zostały osiągnięte.

Przedstawiciele rządu odpowiadali na pytania posłów z sejmowych komisji obrony i spraw zagranicznych.

Według Sikorskiego, zasadnicze zadanie stawiane przed rządem cztery lata temu - wzmocnienie obecności gospodarczej w Iraku - nie zostało zrealizowane nie z naszej winy. Za niepowodzenie na tym polu odpowiada eskalacja konfliktu wewnętrznego, której nikt nie przewidział.

Sikorski przyznał również, że nadzieje na wsparcie USA dla starań polskiego przemysłu o irackie kontrakty były nadmierne, a warunki "z pogranicza wojny domowej" odstraszyły polskie przedsiębiorstwa, którym brakowało też rządowego wsparcia. - Trzy lata kontaktów gospodarczych zdominował eksport polskiego sprzętu wojskowego - powiedział Sikorski.

Szef dyplomacji dodał jednak, że decyzja o zakończeniu misji w Iraku może oznaczać zastąpienie współpracy wojskowej współpracą gospodarczą. Teraz rząd musi rozstrzygnąć, czy wzorem innych państw zgodzić się na znaczną redukcję irackiego długu wobec Polski - ponad 880 mln zł - czy liczyć, że Irak wzbogaci się na ropie i spłaci dług.

Korzyści dla wojska Ale według rządu iracka misja to także korzyści - szczególnie dla armii. Szef MON Bogdan Klich zaliczył do nich wyszkolenie, jakie przeszli żołnierze kontyngentu w Iraku i utrwalenie obecności Polski na Bliskim Wschodzie.

Sikorski - były minister obrony - mówił też, że z irackich doświadczeń wynika negatywna ocena ograniczeń, jakie poszczególne państwa nakładają na swoje wojska uczestniczące we wspólnych operacjach. Chodzi m.in. o to, że żołnierze z innych państw, służący pod polskim dowództwem mieli np. zakaz angażowania się w operacje ofensywne czy udział w nocnych patrolach.

Ewakuacja zaplanowana i skonsultowana Ministrowie zapewniali również, że decyzja o wycofaniu polskich wojsk z Iraku została uzgodniona z Irakijczykami i Amerykanami, samo wycofanie jest dokładnie zaplanowane. Odpowiadając na pytania posłów Klich przypomniał, że większość kosztów pobytu polskich żołnierzy w Iraku i ich transportu ponoszą Stany Zjednoczone. Tegoroczne wydatki związane z iracką misją przewidziano na 180 mln zł.

Szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor poinformował z kolei, że wojsko ocenia obecnie, jaką część przewiezionego do Iraku sprzętu sprowadzić z powrotem, a co - uwzględniając potrzeby sił irackich - pozostawić na miejscu.

Misja od 2003 roku Polski kontyngent wojskowy w Iraku działa od września 2003 roku, kiedy Wielonarodowa Dywizja Centrum-Południe pod polskim dowództwem przejęła od Amerykanów odpowiedzialność za strefę środkowo-południową. Strefa obejmowała wtedy 5 z 18 prowincji Iraku. Polski kontyngent liczył wówczas prawie 2500 żołnierzy.

Zgodnie z postanowieniem prezydenta misja w Iraku potrwa najdłużej do końca października bieżącego roku. Obecnie do Iraku udają się żołnierze ostatniej, 10. zmiany PKW. Przejmie ona obowiązki od poprzedników w lutym i będzie liczyć ok. 900 żołnierzy.

Źródło: PAP, tvn24.pl