Minął termin ultimatum dla porwanych

Aktualizacja:

O północy z niedzieli na poniedziałek minął termin ultimatum, jakie wyznaczyli władzom austriackim porywacze dwojga uprowadzonych 22 lutego w Tunezji obywateli tego kraju. Na razie brak doniesień o reakcji terrorystów.

W niedzielę rzecznik MSZ w Wiedniu Peter Launsky-Tieffenthal zapewnił, że zespół pracujący nad uwolnieniem zakładników uważa, że dano im więcej czasu. - Mamy częste kontakty i z nich wnioskujemy, że zyskaliśmy więcej czasu, by kontynuować szeroko zakrojone wysiłki prowadzące do uwolnienia Andrei Kloiber i Wolfganga Ebnera - powiedział rzecznik.

Według ostatnich, nieoficjalnych informacji, dwójkę Austriaków porwaną przez północnoafrykański odłam Al-Kaidy, wywieziono do północnego Mali. Porywacze grozili ich zabiciem, jeśli z więzień w Algierii i Tunezji nie zostaną wypuszczeni wszyscy członkowie Al-Kaidy. Najpierw wyznaczyli termin na spełnienie tych żądań na 16 marca, ale potem przedłużyli ultimatum o tydzień.

W weekend austriackie media podały, powołując się na premiera Karyntii Joerga Heidera, że negocjacje z porywaczami podjął syn przywódcy Libii płk. Muammara Kadafiego, Saif al-Islam. Miał on być, według Heidera, bardzo optymistycznie nastawiony w sprawie zwolnienia zakładników.

Odpowiedzialna za porwanie Al-Kaida w Islamskim Maghrebie działa na terenie całej północno-zachodniej Afryki, a więc w Maroku, Algierii i Tunezji. Grupa dawniej nazywała się Salaficką Grupą Modlitwy i Walki. Po związaniu się w 2006 roku z międzynarodową siatką terrorystyczną Osamy bin Ladena nasiliła akty przemocy.

Źródło: PAP, tvn24.pl