- Putin wyciągnął do Warszawy rękę przyjaźni - tak były polski premier Leszek Miller komentuje dla rosyjskiej agencji RIA Nowosti list Władimira Putina, który opublikowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza".
Miller nazwał opublikowany list jako "ważny i mądry fakt" nie tylko w stosunkach polsko-rosyjskich, ale także w polityce światowej.
Według byłego szefa rządu, dziś politycznego outsidera - premier Rosji, tak jak kiedyś Borys Jelcyn i i wcześniej Michaił Gorbaczow, wyciąga do Polaków przyjazną dłoń.
- Jeżeli nasi przywódcy odrzucą tę wyciągniętą rękę, Polska po raz kolejny otrzyma cios od rusofobów, który potwierdzi tezę, że z Warszawą nie można normalnie mówić o światowej polityce - mówi Miller.
Jeżeli nasi przywódcy odrzucą tę wyciągniętą rękę, Polska po raz kolejny otrzyma cios od rusofobów, który potwierdzi tezę, że z Warszawą nie można normalnie mówić o światowej polityce miller
Dla polityka lewicy, interes narodowy Polski wymaga, żeby obecna władza dobrze zrozumiała wysłany sygnał i zrozumiała znaczenie tego momentu. Zdaniem Millera, obecność premiera w Rosji to "wielki moment na godnąodpowiedź ze strony polskiej".
Putin pisze do Polaków
W "liście do Polaków", jak "GW" zatytułowała artykuł Putina, rosyjski premier przedstawia swoją wersję wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej. Zastrzega, że "płótno historyczne to nie tania reprodukcja, którą można tandetnie podretuszować, zgodnie z życzeniem zleceniodawcy wyrzucić to, co się nie podoba".
- Niestety, z takimi przykładami przenicowania przeszłości często mamy dziś do czynienia. Dostrzegamy próby napisania historii od nowa dla potrzeb chwilowej koniunktury politycznej. (...) Symptomatyczne jest to, że przeinaczaniem historii często zajmują się ci, którzy w praktyce stosują również podwójne standardy w polityce współczesnej - pisze rosyjski premier.
Źródło: rian.ru
Źródło zdjęcia głównego: TVN24