Mija miesiąc od zaginięcia boeinga. Czarne skrzynki wkrótce zamilkną

[object Object]
Mija 30 dni od zaginięcia malezyjskiego boeingatvn24
wideo 2/21

Mija 30 dni od kiedy boeing malezyjskich linii lotniczych rozbił się w wodach Oceanu Indyjskiego. Jego poszukiwania wciąż trwają, ale istnieje zagrożenie, że po miesiącu sygnał nadawany przez czarne skrzynki może nie być już słyszany.

- 30 dni to czas gwarantowany przez producenta, zwykle te skrzynki wysyłają sygnał dłużej, baterie wciąż pracują - powiedział gość "Wstajesz i wiesz" Cezary Orzech z Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. Australijskie władze poinformowały w poniedziałek, że ich okręt biorący udział w poszukiwaniach samolotu malezyjskich linii lotniczych wykrył sygnały podobne do tych, jakie emitują czarne skrzynki. - Wszystko zależy od tego czy uda się zlokalizować czarne skrzynki, jeśli to rzeczywiście jest sygnał czarnych skrzynek to region poszukiwań będzie znacznie zawężony - mówił o szansach powodzenia akcji poszukiwawczej Marek Długosz, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - Mówimy tu obszarze prawie wielkości Polski. Jeśli zlokalizuje się czarne skrzynki to po jakimś czasie odnajdzie się samolot. To już kwestia ambicji świata lotniczego, aby tę zagadkę rozwiązać - dodał Orzech.

- Skrzynki wytrzymują ciśnienie do 6 km pod wodą. Tam nie jest aż tak głęboko. Jest szansa, że one zostaną odnalezione, ale to trwa długo. To trudne na tej głębokości. Tam nie ma światła, to wszystko zależy jakie jest dno, czy muliste, czy kamieniste - komentował Orzech.

Kiedy koniec poszukiwań?

Służby poszukujące samolotu poinformowały, że akcja potrwa jeszcze kilka dni, aż będzie absolutna pewność, że czarne skrzynki przestały wysyłać sygnał. Długosz przyznał, że decyzja o zakończeniu akcji jest najtrudniejsza: - O tym decyduje kierownik akcji, dla ratownika to zawsze moment najtrudniejszy, staramy się ten moment odwlekać. - Decyzje o przerwaniu akcji podejmuje linia lotnicza i władze lotnicze danego kraju, z którego pochodził samolot. Ja sądzę, że władze Malezji zrobią wszystko, aby ten samolot odnaleźć, zwłaszcza, że są duże naciski ze strony Chin i USA (obywatele tych krajów byli na pokładzie samolotu - red.) - powiedział Cezary Orzech. - W lotnictwie eliminuje się najdrobniejsze przesłanki, które mogą doprowadzić do nieszczęścia i tu mamy taką niewyjaśnioną przesłankę i to musi być wyjaśnione i nikt tu nie będzie oszczędzał - podkreślił.

[object Object]
Międzynarodowy zespół śledczy: trzej Rosjanie i Ukrainiec podejrzani ws. zestrzelenia malezyjskiego boeinga nad Donbasemtvn24
wideo 2/20

Autor: kło/tr / Źródło: tvn24

Raporty: