Miał być wizytówką. Zderzył się z górą

Aktualizacja:
To miała być wizytówka
To miała być wizytówka
TVN24
To miała być wizytówkaTVN24

To miał być pokazowy lot. Dlatego na pokładzie byli biznesmeni, dziennikarze i dyplomaci. Ci pierwsi mieli się maszyną zachwycić i wydać na nią swoje pieniądze. Pozostali - o najnowszym rosyjskim supersamolocie mówić. Potoczyło się jednak zupełnie inaczej. Suchoj Superjet rozbił się o skały na indonezyjskiej wyspie Jawa. Leciał prawdopodobnie za nisko. Eksperci pytają dlaczego.

Lot zakończył się tragicznie nad górami Indonezji. Zderzenia z górą z prędkością kilkuset kilometrów nikt nie mógł przeżyć. Zginęło 45 osób. Ekipy ratunkowe nadal poszukują kolejnych ciał. Pracują w bardzo trudnych warunkach.

Miało być inaczej

Rosyjska maszyna przyleciała do południowo-wschodniej Azji na promocję. Na lot pokazowy zaproszono 35 potencjalnych nabywców maszyny i dziennikarzy. Na pokładzie oprócz załogi były też osoby, które pracowały przy konstruowaniu nowej maszyny. Samolot wyleciał z lotniska w Dżakarcie. Po ponad 20 minutach lotu kontrola naziemna straciła z nim kontakt. Chwilę wcześniej załoga poprosiła o zezwolenie na obniżenie lotu.

- Dlaczego zszedł poniżej bezpiecznej wysokości będzie próbowała ustalić komisji - przyznaje ekspert lotniczy Michał Setlak.

Wizytówka

W Rosji to teraz temat numer jeden. Superjet 100 ma być konkurencją dla lotniczych gigantów, takich jak Embraer czy Bombardier. Rosyjska konstrukcja to dwusilnikowy odrzutowiec do komunikacji regionalnej. Pierwszy samolot cywilny wyprodukowany w Rosji po upadku ZSSR. W środowisku lotniczym ma bardzo dobrą opinię. Na razie lata osiem tego typu maszyn. Jedna na trasie Kraków-Moskwa.

Indonezja już wstrzymała zamówienie 30 maszyn Suchoja do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24