Tylko 300 metrów i ułamki sekund dzieliły dwa samoloty - izraelski i francuski - od katastrofy nad Belgradem. Udało się jej uniknąć dzięki refleksowi izraelskiego pilota.
Niebezpiecznie zbliżyły się do siebie Airbus A318 linii Air France i Boeing 777 izraelskich linii El Al. Airbus leciał z Paryża do Sofii, a Boeing z Tel Awiwu do Nowego Jorku.
Śledztwo przeprowadzone przez służby serbskie wykazało, że francuski samolot leciał na wysokości o 300 stóp (91 metrów) mniejszej niż zleciła to kontrola lotów.
Izraelczycy twierdzą jednak, że to właśnie kontrola lotów zawiniła, podając Francuzom złą wysokość. Niemal w ostatniej chwili pilot izraelski zauważył błąd i obniżył kurs, by uniknąć zderzenia.
- Pasażerowie i załoga nie byli w niebezpieczeństwie - oznajmiły władze linii El Al, chwaląc swojego pilota.
Źródło: B92, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Air France