Przed nowym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem wszystkie drzwi w Niemczech stoją otworem - zadeklarowała w Moskwie kanclerz Angela Merkel. Podkreśliła, że chce kontynuowania współpracy i dialogu.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest pierwszym zagranicznym liderem, który osobiście spotkał się z prezydentem-elektem. Przed rozmową powiedziała, że jej partnerem do rozmów będzie teraz nowy człowiek. Choć - jak podkreśliła - chce podtrzymać dobre stosunki z dotychczasowym gospodarzem Kremla.
Z kolei prezydent-elekt oświadczył, że liczy na to, iż jego współpraca z niemiecką kanclerz ułoży się równie dobrze, jak jej współdziałanie z dotychczasowym prezydentem Rosji. Miedwiediew podziękował Merkel za gratulacje, jakie przesłała mu po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich.
"Jest poprawa w stosunkach Rosja-UE"
Wcześniej kanclerz Niemiec rozmawiała z ustępującym prezydentem Rosji Władimirem Putinem w jego rezydencji w Nowo-Ogariowie pod Moskwą.
Po spotkaniu z nim oświadczyła, że Niemcy liczą na to, iż już podczas najbliższego szczytu Rosja-Unia Europejska uda się osiągnąć postęp w sprawie nowego porozumienia Rosja-UE.
- Z zadowoleniem przyjmiemy podpisanie nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy - podkreśliła Merkel.
Niemiecka kanclerz zauważyła, że symptomy poprawy sytuacji już są, a jako przykład wymieniła postęp w sprawie rozwiązywania problemu eksportu polskiego mięsa do Rosji.
Gazociąg coraz bliżej
Z kolei Władimir Putin zapowiedział, że jego kraj twardo zamierza kontynuować budowę magistrali gazowej Nord Stream (Gazociąg Północny) po dnie Morza Bałtyckiego. Podkreślił, że rosyjsko-niemiecka współpraca w sferze energetyki stanowi gwarancję niezawodnego zaopatrzenia całej Europy w nośniki energii.
O swoim poparciu dla projektu Gazociągu Północnego Merkel zapewniła też Miedwiediewa. - Chcę prowadzić rozmowy tam, gdzie napotykamy jeszcze trudności, ze Szwecją i krajami bałtyckimi. Ten projekt jest szczególnie ważny dla przyszłego prezydenta Rosji - powiedziała po spotkaniu.
UE jak ZSRR?
Merkel rozmawiała też z Putinem i Miedwiediewem o sytuacji w Kosowie. Rozmowa z pewnością do łatwych nie należała, bo na konferencji prasowej po spotkaniu, Putin podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko i skrytykował Zachód za uznanie niepodległości dotychczasowej serbskiej prowincji. - Jest to bardzo szkodliwy i groźny precedens. Nasi partnerzy zajęli miejsce ZSRR, który zawsze bronił prawa narodów do samostanowienia - powiedział ustępujący prezydent Rosji.
Putin zaznaczył, że kosowski precedens stanowi niebezpieczny impuls dla separatyzmu w Europie. I dodał, że Rosja może uznać Kosowo, ale tylko w ramach prawa międzynarodowego, za zgodą Serbii.
W podobnym tonie ustępujący prezydent mówił o planach rozszerzenia NATO o Gruzję i Ukrainę. - To niecelowe, szkodliwe i nieproduktywne - wyliczał. Jego zdaniem "ekspansja" sojuszu może świadczyć o tym, że mamy do czynienia "z próbą utworzenia organizacji, która zastąpi ONZ". A z taką strukturą stosunków międzynarodowych ludzkość raczej się nie pogodzi. Będzie narastać konfliktowy potencjał - przestrzegł. Merkel studziła nastroje, przypominając, że NATO jest wyłącznie sojuszem obronnym i nie zamierza stawać się drugą ONZ.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA