Koreańskie wojsko wyjaśniło przyczynę katastrofy lekkiego myśliwca T-50B, w której w listopadzie zginął pilot. Okazało się, iż przeprowadzający przegląd mechanik zapomniał odblokować elektronicznego systemu sterowania.
Do katastrofy lekkiego myśliwca i samolotu szkolnego T-50B doszło 15 listopada. Maszyna wbiła się w zbocze góry niedługo po starcie z lotniska. We wraku zginął doświadczony pilot należący do grupy akrobacyjnej koreańskiego lotnictwa "Black Eagles".
Śmiertelny drucik
Po nieco ponad dwóch tygodniach dochodzenia wojskowi śledczy ustalili przyczynę katastrofy. Okazał się nią być błąd mechanika, który trzy dni przed feralnym lotem przeprowadził przegląd maszyny. Podczas testów elektronicznego systemu sterowania mechaniki miał celowo częściowo zablokować jego działanie, wkładając w jeden z jego elementów drucik. Po przeprowadzeniu testów powinien był odwrócić proces i odblokować system, ale zapomniał tego zrobić. Jak powiedzieli na konferencji prasowej przedstawiciele koreańskiego lotnictwa, błąd mechanika doprowadził do tego, że pilot nie miał pełnej kontroli nad samolotem. Nie mógł skutecznie sterować ruchem "góra-dół" i uderzył w zbocze góry.
Autor: mk\mtom / Źródło: Yonhap News Agency
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | MilborneOne