Tysiące Greków przemaszerowało w niedzielę ulicami Aten, upamiętniając 40. rocznicę krwawego powstania studentów przeciwko rządzącej wtedy juncie. Tradycyjnie już protestowano także przeciwko posunięciom oszczędnościowym rządu.
Ponad 10 tys. ludzi zebrało się przed gmachem parlamentu na placu Syntagma, machając flagami i rozwijając transparenty z napisami w rodzaju "MFW, UE - precz!". Posunięcia oszczędnościowe, boleśnie dotykające wielu Greków, są warunkiem korzystania przez zagrożoną bankructwem Grecję z pakietu ratunkowego opracowanego przez tzw. trojkę - Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Centralny i Komisję Europejską. Podobny marsz rocznicowo-protestacyjny odbył się w niedzielę w Salonikach.
Marsz w kierunku ambasady USA
W Atenach zmobilizowano ok. 7 tys. policjantów. Uczestnicy marszu skierowali się w stronę ambasady USA. Wielu Greków sądzi, że Stany Zjednoczone wspierały greckich pułkowników, którzy przejęli władzę i rządzili krajem w latach 1967-1974. Czołgi, które wjechały na teren ateńskiej politechniki, stłumiły powstanie studentów przeciwko wojskowej dyktaturze 17 listopada 1973 roku.
Autor: dp//bgr / Źródło: PAP